niemiecki - czasowniki nieregularne

Temat przeniesiony do archwium.
ile jest czasowników nieregularnych w jęz niemieckim - chodzi mi o odmianę przez osoby ???
jeden. Osoba = Zuzia.
Są aż 2 "In German there are two totally irregular verbs" i one się odmienią. Są nimi sein (to be) oraz haben (to have). http://www.german-grammar.de/grammar/chapter_5/5_2_2_german_conjugation_irregular.htm

Jak mogę jeszcze pomóc, to włącz sobie jak się odmieniąją, ten głośniczek..
:)
edytowany przez gosia465: 14 paź 2014
gosia, przestań się wydurniać tego ćwoka to wcale nie obchodzi
Hmm, szkoda, bo to ciekawe doświadczenie "posłuchać".
te wszystkie tabelki możesz o dupę otłuc i sobie słuchać do upadu jednym uchem wejdzie drugim wyjdzie i po kiego ta robota lepiej siedzieć na fuckbuku tam można przynajmniej napisać co się robi "sikam właśnie", no "to ja też się zaraz wysikam" i tego trzeba się uczyć, gosiu. Z zapałem!
no ja tam nie wiem. jak kto woli..
ja na tym fb czasami siedzę i czytam sobie co oni tam bredzą, czy jakie wiadomości przeczytam, co się dzieje. w sprawie tego co bredzą, nie ma za ciekawie, szczególnie jeśli patrzę na radzenie sobie z chorobą którą np i ja mam. skoro sobie mogę popisać. to napiszę.. utworzyła się specjalna grupa ludzi, grupa wieloosobowa z tą przypadłością. tworzą wieloś przeróżnych opisów powstania chorób, pare osób jest jako dowodzących i rządzących, wszystkowiedzących. następuje ostra wymiana zdaniowa co wolno, co nie wolno, a co raczej winno się zrobić. co najlepsze wszystko jest najlepsze (przede wszystkim sterydy), od tego co ja sobie ot tak rzuciłam. znalazłam się w sytuacji takiej jak "rzucenie padliny na porzarcie" -no myślałam że mnie żywcem pochłoną. że dałam "propozycję leczenia". co ta propozycja jest po prostu uznana za totalnym idiotyzmem wg wszystkim, było to postawienie po prostu Boga na pierwszym miejscu, a później ładowanie w siebie sterydów czy innego gówna jakie to jest na to. dziwne, ale chyba nikt mnie nie słucha, a może to i lepiej. dalej tworzą poszukiwania cudownego leku.. dalej jest rozmowa o wszystkim, tylko nie o poszukaniu tutaj ratunku. więc po co ta grupa? żeby narzucić komuś że ty źle myślisz a inny ma w zupełności 100proc racji, chociaż nie wyleczył się z tego i są nikłe szanse na to że on wyjdzie. hmm? sama nie wiem, może się lepiej tym niemieckim zajmę ;p. tutaj przynajmniej mi nikt nie powie, robisz źle! bo powinno być tak jak ja to myślę. ja zdrowieję, ale kto mi z nich uwierzy? nikt.
tom sobie pośpiewała od rańca, teraz przynajmniej mam luz blus i nie myślę już o tym ;p.
podsumowując: przyczyna takiego a nie innego stanu rzeczy, myślę że tkwi w tym że my "raka" nie mamy i z tym można żyć i normalnie funkcjonować. przy takiej opcji kiedy już się ma śmierć za pasem, każdy z tej grupy by tam zajrzał, bo wtedy się chwyta ostatecznych rzeczy. :)
kurde ale referat;p i tak 2 z polskiego, zawsze była i będzie..
czyli, jak mówię: te tabelki tylko o dupę otłuc.
nic nie rozumiem ...
nic nie rozumiem ...
zna ktoś tę czasowniki ?
gosiaczek, dzisiaj jest halo win, można postraszyć!
Dzisiaj to ja z 300 kwiatów sprzedałam i ledwie sie ruszam. Wiec lepiej mnie dzisiaj nie nerwowac.
ha, i już straszy...
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Nauka języka

 »

Brak wkładu własnego