Das ist meine Version, für mich klingt sie deutsch.
Ufff! Nie chcę już więcej bawić się z tym niegrzecznym dzieckiem. Ufff! Ich will mit diesem ungezogenen Kind nicht mehr spielen.
Gryzie mnie, rzuca w kąt, jakbym był jakąś ścierką! Erst plagt/quaelt es mich und dann schmeisst es mich, wie einen Lumpen, in die Ecke.
Tak mówił śmieszny, pluszowy niedźwiadek, o jednym uchu prawie już oderwanym, który starał się wyciągnąć łapkę uwięzioną w szufladzie przy łóżku. (So/Das) sagte der lustige Teddybär mit dem halb abgerissenen Ohr, während/als er versuchte seine eingeklemmte Tatze/Pfote aus der Schublade neben dem Bett zu ziehen.
Ludwiczek, jego pan, wyszedł z pokoju, a mamusia miała zaprowadzić go do dentysty. Der kleine Ludwig, sein Besitzer, war aus dem Zimmer gegangen/war hinausgegangen, um mit seiner Mutter zum Zahnarzt zu fahren.
Dzięki temu zabawki mogły swobodnie rozmawiać między sobą. (Dank dessen/ dieses Umstands → sagt eher niemand) Deshalb konnten die Spielsachen sich frei/ungezwungen miteinander unterhalten.
- Ty się skarżysz? Ale pomyśl, że on odrywa mi drzwiczki, koła, łamie błotniki! - stwierdziło zielone autko, porzucone na środku pokoju. Du beklagst Dich? Dann denk mal daran, dass er mir die Türen und die Räder abgerissen hat, meine Kotflügel hat er auch zerbrochen! - bemerkte das grüne Spielzeugauto, das mitten im Zimmer lag.
- A co ja mam powiedzieć? Spójrzcie, jak mnie urządził! Nie mam nogi, brakuje mi jednej ręki - powiedział pajac, siedzący na brzegu kaloryfera. Und was sollte ich dazu sagen? Seht ihr, was er mit mir angestellt hat? Ich habe keine Beine mehr und ein Arm fehlt mir auch – sagte der Hampelmann, der am Rand der Heizung sass.
- Jak mi się wydaje, nikt z nas nie był traktowany delikatnie - stwierdził mały wózek, cały poobijany, któremu też brakowało dwóch kółek. Mir scheint, dass er mit keinem von uns besonders sorgsam/behutsam umgeht – stellte die kleine, ebenfalls schon ziemlich angeschlagene Karre fest, der auch schon zwei Räder fehlten.
A więc - ciągnął dalej - dlaczego nie przestaniemy bawić się z nim? Also, wenn er so weiter macht, warum hören wir dann nicht einfach auf mit ihm zu spielen?
Przez chwilę zapanowała cisza. Für einen Moment herrschte Stille.
Zabawki zastanawiały się nad dziwną propozycją; nikt przedtem o tym nie pomyślał. Das Spielzeug dachte über den seltsamen Vorschlag nach; niemals zuvor hatten sie so etwas in Erwägung gezogen.
W końcu wszyscy zgodzili się: nie będą bawić się z Ludwiczkiem. Zuletzt waren sich alle einig: Wir werden mit dem kleinen Ludwig nicht mehr spielen.
Gdy chłopiec wszedł do swego pokoju, pierwszym jego odruchem było kopnięcie autka. Als der Junge in sein Zimmer zurückkam verpasste er zuerst einmal dem Auto einen Tritt.
Ale co za zaskoczenie! Aber was für eine Überraschung!
Autko nie przesunęło się zupełnie i Ludwiczek o mało nie upadł, gdyż stracił równowagę. Das Auto bewegte sich keinen Millimeter und beinahe wäre Ludwig hingefallen, weil er das Gleichgewicht verlor.
Nasz przyjaciel - niezadowolony - chciał "pocieszyć" się swym zranionym pajacykiem, ale nie potrafił go podnieść: pajac wydawał się przyklejony do podłogi. Darüber unzufrieden wollte sich unser Freund mit seinem ramponierten Hampelmann trösten, aber er schaffte es nicht ihn hampeln zu lassen:
Tym razem naprawdę się rozzłościł. Diesmal/ nun war er wirklich verärgert.
Dlaczego nie może się bawić? Warum konnte er mit nichts spielen?
Spojrzał na swego niedźwiadka. Er sah seinen Teddybären an.
Jak smutnie wyglądał w tej niewygodnej pozycji, z uwięzioną łapką i oberwanym uszkiem! Wie traurig er aussah, in dieser ungemütlichen Position, die Pfote eingeklemmt und das Ohr fast abgerissen!
Spojrzał na niego uważniej. Er sah ihn aufmerksamer an.
Dziwnie, wydawało się, że szklane oczy świeciły się bardziej niż zazwyczaj. Komisch, es kam ihm so vor, als würden die gläsernen Augen mehr als gewöhnlich/sonst blitzen/leuchten.
Może był smutny? Vielleicht war er traurig?
Delikatnie wziął go na rękę, trochę pogłaskał: jaki był miękki i ciepły! Behutsam nahm er ihn in die Hände und streichelte ihn ein bisschen: wie weich und warm er doch war!
- Czy ty naprawdę mnie kochasz? - spytał nagle niedźwiadek. Hast Du mich wirklich lieb? - fragte plötzlich der Teddy.
Ludwiczek odpowiedział: - Naturalnie! Ludwig antwortete: - Natürlich!
A więc musisz mnie szanować, nie wolno ci ciągnąć mnie za ucho i szczypać mnie. Dann musst du auf mich Acht geben, du darfst mich nicht an den Ohren ziehen oder mich zwicken.
Przyrzekasz? Versprichst du das?
A będziesz szanował również inne zabawki? Und wirst du auch auf das andere Spielzeug besser aufpassen?
Wszystkie one pragną być twoimi przyjaciółmi i chcą bawić się z tobą, pod warunkiem, że będziesz się z nimi dobrze obchodził. Sie alle wollen gerne deine Freunde sein und sie wollen mit dir spielen, allerdings nur unter der Bedingung, dass du achtsam/gut mit ihnen umgehst.
- Tak, tak przyrzekam wam: postaram się was nie psuć. Dobranoc, przyjaciele! - to mówiąc, podniósł pajaca, autko, wózek ciężarowy i porządnie poukładał na półce, myśląc już o dniu następnym. Ja, ja ich verspreche es euch: Ich will mir Mühe geben, euch nicht kaputt zu machen. Gute Nacht, Freunde! - während er das sagte hob er den Hampelmann, das Auto und die Karre auf und stellte sie ordentlich ins Regal. Für den nächsten Tag hatte er sich bereits etwas überlegt.
Postara się wtedy naprawić zepsute części zabawek z pomocą tatusia i mamusi. Tags darauf gab sich alle Mühe, mit der Hilfe seiner Eltern (von Mama und Papa), das kaputte Spielzeug wieder zu richten.