Instytut Goethego

Temat przeniesiony do archwium.
Szanowni Państwo,

Chciałbym zwrócić się do Was z uprzejmą prośbą o podzielenie się swoimi uwagami i refleksjami na temat nauki niemieckiego w Instytucie Goethego w Warszawie.

Jestem słuchaczem Instytutu i dużo najlepszego się po nim spodziewałem. I byłem bardzo szczęśliwy, że będę mógł uczyć się w tak znanym i uznanym na świecie Instytucie. Niestety, czuję się mocno rozczarowany : zajęcia uważam w większości za nudne i prowadzone przez lektorów bez większego entuzjazmu, a do tego mamy wyjątkowo nieciekawy podręcznik (Tangram). Za jedną z niewielu zalet uważam małą liczebność grup, no i oczywiście prestiż niniejszej instytucji.

Dlatego tak bardzo zależy mi na Państwa refleksjach i odczuciach związanych z nauką niemieckiego w Instytucie. Mogą być one bowiem bardzo pomocne dla mnie w podjęciu mądrej decyzji dotyczącej dalszej nauki.

Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego.
Jaka może być jakość nauczania w tym Instytucie, jeżeli lektorzy są przyjmowani po znajomości???? Nigdy jeszcze w Wawie nie było ogłoszenia, że przyjmą lektora. Tam nie ma zasad rynkowych, że zbierają najlepszych z rynku. Oni po prostu sciągają jakiś przeciętnych nativ-ów, albo Polaków po znajomości, bez rekrutacji.
Gdyby ten instytut został rozwiązany to automatycznie kilka szkół by w wawie powstało. Była by konkurencja i zasady rynkowe. Powstało by też wiele miejsc pracy dla lektorów. Teraz zarabiają albo Niemcy albo polscy lektorzy (niekoniecznie dobrzy, ale mający "plecy").
Smutne, ale taka prawda. Instytut zamiast wspierać język niemiecki, szkodzi. Szkodzi bo niszczy lektorów j. niemieckiego którzy nie mają pracy przez instytut, a tym samym roznosi się info, że nie warto uczyć się niemca, bo i tak pracy nie będzie.
Jaka szkoła może z "Goethem" konkurować??? Małe grupy, piękne, nowoczesne sale, świetna infrastruktura do nauczania, świetne położenie, marka. Kursy powinny być po 3000zł za semestr, to wtedy by była konkurencja. Teraz w stosunku do oferty ceny instytutu są dumpingowe.
kursy są na wysokim poziomie - nowocześnie wyposażone sale, lektorka przygotowana na każde zajęcia, dużo mówimy, mała grupa ....audyty jakościowe....szkoda, że tak się nie naucza języka w szkołach...mogę także polecic kursy w EMPIKu - podobny poziom nauczania....

nie wiem jacy są inni lektorzy i nie wiem nic na temat "pleców" o których pisze helge ...tak na marginesie, trzeba przyznac, że system pleców działa wszędzie..w każdym razie ja trafiłam na dobre "plecy"
to tak jak wszędzie w życiu - możesz trafić na młodą prężną lektorkę psiochę stachanowkę i będziesz zachwycony lub na starego lewara-olewacza kasotrzepa

słabsi lektorzy faktycznie korzystają z podręczników (zwłaszcza z jednego, który "robiom")

a Ci, co robią za lektorów w miejscu pod tytułem Rynek 20 chodzą też czasem te parę kroków po skosie do Empiku, bo ich tam chętnie biorą do roboty

GI mimo powyższego jest OK; przecież w Krakau i tak się z dziada pradziada wszystko załatwia poprzez plecy (w końcu lektora pradziadek jeszcze tu ongiś "kuniem" parkował na Rynku); w Warszawie jest dużo sympatyczniej (trochę bardziej qmate ludzie uczą - zdaje się że klimat bardziej proneuronowy)

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia