Mam ogromną prośbe o pomoc do użytwoników

Temat przeniesiony do archwium.
Brak wkładu własnego

Wpis zamieszczony (lub przeniesiony) do grupy "Brak wkładu własnego" oznacza, że autor wpisu nie zadał sobie trudu samemu spróbować poradzić sobie z zadaniem lub prośba o tłumaczenie została przepuszczona przez Google Translator. Jeśli ktoś z użytkowników forum ma czas i ochotę może odpisać na taki wpis ale jeśli takiej odpowiedzi nie będzie - nie ma co się denerwować - po prostu nikomu nie chce się odrabiać zadań za kogoś ;-)

Dlatego zachęcamy do własnych prób - szansa na odpowiedź jest znacznie większa.

Mam taki teskt nie jestem zbyt dobry z niemieckiego więc prosze was o pomoc wieże, że mi pomożecie i dzięki wam coś z tego wyjdzie. Dostałem cynk od kumpla, że są tu spoko ludzie i życzą pomocą w trudnej chwili.

Oto mój tekst który musze przygotować na jutro niestety ;/ Wieć jak można prosić aby teks był na dziś przetłumaczony.
W razie czego prosze podsłyać prace na [email]

Z Góry dziękuje za pomoc oto i tekst.

Odnosząc się do tekstów z podręcznika mogę stwierdzić, że jako młody człowiek nie wyobrażam sobie przekucia sobie brwi, nosa, czy pępka jest to dla mnie przynajmniej nie na miejscu.
Tak jak odnoszę się do przekuwania jakiejś partii ciała, mam podobne zdanie na temat tatuaży. Nie rozumiem po co szpecić sobie ciało. Może mam takie dziwne podejście do przekuwania jakieś partii ciała i szpecenia go kolczykami itp. dlatego, że jestem mężczyzną.
Nie zapomnijmy, że przecież robiąc tatuaż narażamy siebie i swoje zdrowie. Dlatego trzeba zastanowić się nad tym 2 razy niż potem żałować podjętej decyzji. Czytając te teksty doszedłem do wniosku, że jest to niepotrzebne do życia i bez tego można przeżyć. To po co mamy sobie psuć zdrowie.
Zgodzę się z jednym z tekstów, że ojciec doszedł do wniosku, że tatuaż to sprawa odrażająca. Kończąc puentą nie zapomnijmy na co narażamy swój organizm i niewiadomo czy osoba, która podejmuje się zrobienie kolczyka czy tatuażu nie trafi na jakiegoś "fajtułape" i to spieprzy i trafimy do szpitala i zapłacimy za to życiem.
Dla mnie tatuaż czy kolczyki to nic nie wnoszące dodatki, ale to nie ode mnie zależy jak wyrażam się na ten temat krytycznie.

Odnośnie mojej osoby nigdy w życiu nie będę mieć tatuażu i kolczyków to nie jest mój styl i mnie to nie kręci a konsekwencji z nieudaną próbą mogą się skończyć dla mnie krytycznie.
Ja szanuje się takim jakim jestem, więc nie potrzebuje się komuś upodobać z rówieśników by zrobić sobie np. tatuaż.
Wole ubierać się luźno. Mam taki charakter i nic go nie zmieni jak już coś mnie się nie spodoba to tak jest już do końca i tego nie uszanuje.
Także odnośnie mojej osoby mogę tylko powiedzieć, że jakie ktokolwiek szpecenie ciała jest dla mnie chore. Nie warto uwierzcie mi. Ja tam bez tego mogę żyć i czuje się świetnie.
Wiec mówię głośne NIE.

Pozdrawiam.

Jeszcze raz z góry dziękuje za pomoc
widze, że raczej nikt mnie nie podratuje ;/
Wiec mówię głośne NIE.

Im Bezug zu den Arbeitsbüchertexten stelle ich fest, dass ich mir es als ein junger Mann nicht vorstellen kann, dass jemand sich durchstechen lassen kann, Ohrstecker in Augenbrauen, in der Nase, im Bauchnabel sind für mich mindestens nicht an der Stelle.
So ähnlich beziehe ich mich auch auf das Tatöwieren. Ich weiss nicht, wozu einige sich ihren Körper entstellen. Vielleicht ist das eine merkwürdige Behandlung, aber ich begründe es so, dass ich ein Mann bin.
vERGESSEN WIR ABER NICHT, WENN wir uns tatöwieren lassen, bringen wir in Gefahr sowie uns selber als auch unsere Gesundheit.
Weshalb muss man es zuerst zwei mal überlegen, statt nachher die getroffene Entscheidung zu bedauern. Nachdem ich die Texte gelesen hatte, kam ich zum Schluss, es ist überhupt zum Leben nicht nötig und ohne sich tatöwieren zu lassen kann man ohne Zwiefel erleben. Und somit, wozu verderben wir unserES lEBEN?
Ich stimme aber mit einem von Tezten zu, wo ein Vater hat festgestellt, dass Tatoos und Piercing sind abscheulich und eklig.
Mit einer Pointe abschließen, vergessen wir nicht, dass wir uns in Gefahr bringen und man weiss ja nie, ob die Person, die sich einen Künstler nennt, ist unerfahren oder einfach ist sie ein Pfuscher. Wofür können wir ums Leben kommen.
Für mich sind Tatoos und Piercings nur Zusätze, die aber entbehrlich sind. Es hängt jedoch nicht von mir ab, wie ich das betrachte(darum ging es?).
Im Bezug zu mir selbst ich werde nie im Leben ein tatoo oder irgendwo Ohrstecker haben. Das ist nicht mein eigenes Stil und das reizt mich auch nicht. Dabei gibt es auch Konsequenten, die sich dramatisch beenden können.
Ich respektiere mich und brauche nicht zu meinen Altergenossen anzugleichen.
Ich bevorzuge eher sich locker anzuziehen.
Ich bin solch ein Mann von der Natur aus und nichts könnte mich ändern.
Wenn mir was nicht gefällt, so betrachte ich es schon zu Ende.
Auch im Bezug zu meiner Person kann ich nur sagen, dass irgendwelche Absculichkeiten in Form von Tatoos oder Piercings bloß doof ist.
Es lohnt sich nicht, glaubt mir!
Ich kann ohne mich eklig zu machen ganz interessant leben und ich fühle mich damit wirklich wohl!
So sage ich laut: NEIN!!!!
Wielkie dzięki za pomoc :)
Masz u mnie plusa :)
In Bezug AUF die Arbeitsbüchertexte stelle ich fest, dass ich es mir als ein junger Mann nicht vorstellen kann, dass sich jemand durchstechen (=wohin?) lassen kann/will, Ohrstecker in die Augenbrauen, in die Nase, in den Bauchnabel sind für mich mindestens keine richtigen/passenden Stellen.
So ähnlich ist meine Mweinung über das Tatöwieren.
Ich weiss nicht, wozu sich einige ihren Körper entstellen (lassen).
Vielleicht ist das eine merkwürdige Behauptung, aber ich begründe es so, dass ich (schon) ein Mann bin.
VERGESSEN WIR ABER NICHT, WENN wir uns tatöwieren lassen, dass wir uns selbst bzw. unsere Gesundheit in (große) Gefahr bringen.

Weshalb muss man es sich zuerst zwei mal überlegen, (an)statt später die getroffene Entscheidung zu bereuen.
Nachdem ich die Texte gelesen hatte, kam ich zu dem Schluss, dass es überhaupt zu meinem/unserem Leben nicht nötig ist, und ohne sich tatöwieren zu lassen, kann man zweifellos das Leben genießen.
Und schließlich stellt sich die Frage, wozu verderben/zerstören wir unser LEBEN damit?
Ich stimme aber mit einem der Texten überein, wo ein Vater hat folgendes festgestellt, dass Tatoos und Piercing abscheulich und eklig sind.

Abschließend vergessen wir nicht, dass wir uns in Gefahr bringen, denn man weiss ja nie, ob die Person, die sich als Künstler nennt, unerfahren oder einfach ein Pfuscher ist.
Dafür wü+rden wir unses Leben opfern?
Für mich sind Tatoos und Piercings nur Zusätze, die man ruhigen Herzens verziechten kann.
Es hängt jedoch nicht von mir ab, wie ich diese Problematik/dieses Thema andere verstehen.
Im Bezug auf mich selbst werde ich nie im Leben ein Tatoo oder irgendwo Ohrstecker haben.
Das ist nicht mein Stil und das reizt mich auch überhaupt nicht auf.
Dadurch ergeben sich auch Folgen/Konsequenten, die sich dramatisch enden können.
Ich respektiere mich und brauche mich nicht an meine Altergenossen anzupassen.
Ich bevorzuge/ich mag lieber, sich locker anzuziehen.
Ich bin von Natur aus ein solcher Mann und nichts könnte mich ändern/beeinflussen.
Wenn mir was nicht gefällt, so beachte ich es nicht.
Auch im Bezug auf meine Person kann ich eines sagen, dass all die Abscheulichkeiten in Form von Tatoos wie Piercings bloß doof/dummes Zeug sind.
Es lohnt sich so etwas nicht, glaubt mir!
Ich kann, ohne mich eklig zu machen, ganz interessant leben/sein und ich fühle mich damit wirklich wohl!
So sage ich nochmals lautstark : NEIN! NIET!
An deiner Stelle würde ich den Text noch einmal überfliegen, denn er wimmelt von Fehlern.
Temat przeniesiony do archwium.