Witam ! Bardzo potrzebuję na już przetłumaczyć tekst - historię choroby dziecka, potrzebną dla lekarza w Austrii. Prosze o przetłumaczenie:
Choroba mojej córki Dagmary zaczęła się, gdy przebywała ona na obozie sportowym, trenując siatkówkę. Podczas z jednego z treningów doznała urazu kręgosłupa. Trener grupy zignorował dolegliwości córki, nie wzywając pomocy lekarskiej. Po powrocie do domu stan zdrowia córki pogorszył się: straciła czucie w prawej nodze, odczuwała silne dolegliwości bólowe. Dnia 16.08.2009 roku trafiła na oddział chirurgii dziecięcej Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w XXXXX. Po badaniu neurologicznym została przeniesiona na oddział pediatryczny, gdzie został wykonany rezonans magnetyczny, z którego wynikało, że cierpi ona na wielopoziomową dyskopatię z patologiami neurologicznymi. Zalecono rehabilitację. Dnia 26.09.2009 r. została przyjęta do Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego przy Śląskim Uniwersytecie Medycznym w XXXXX, gdzie przebywała do 9.10.2009r. Zastosowano rehabilitację wyciągiem. Po dwóch tygodniach została przyjęta do Wojewódzkiego Szpitala Rehabilitacyjnego w XXXXXX, gdzie przebywała 6 tygodni. Dnia 16.01.2010 r. wykonany został zabieg nukleoplastyki laserowej dysku L3-L4, L4-L5 w XXXXXX. Po wykonanym zabiegu córka doznała skoliozy. Po 3 miesiącach rekonwalescencji pojawiły sie guzy w odcinku lędźwiowym, które powodowały znaczne dolegliwości bólowe i drętwienie nóg. W diagnostyce RTG guzy są niewidoczne, lecz wyczuwalne i widocznie w badaniach USG. Po licznych konsultacjach z wieloma specjalistami w dziedzinach chirurgii dziecięcej, neurochirurgii i onkologii żaden ze specjalistów nie chciał się podjąć leczenia córki, odsyłając mnie do innych specjalistów. W wyniku długiej drogi: licznych konsultacjach i szerokiej diagnostyce, jedynym specjalistą, który zechciał podjąć się leczenia mojej córki był dr XXXX - specjalista chirurgii onkologicznej, który wykonał na niej zabieg usunięcia guzów. Po badaniach histopatologicznych okazało się, że guzy nie mają charakteru złośliwego: stwierdzono, iż jest to nowotwór tkanki miękkiej. Po trzech tygodniach jednak guzy odnowiły się, a dolegliwości bólowe i stan zdrowia córki pogorszył się do tego stopnia, iż nawet silne leki przeciwbólowe nie zmniejszają jej bólu. Stan fizyczny córki, jej sprawność fizyczna i ruchowość jest bardzo ograniczona.