Prosze o pomoc, o przetlumaczenie tego tekstu.
W kazdym miejscu na Ziemi dom jest przede wszystkim schronieniem. Czlowiek potrzebuje swego miejsca. Sciany pozwalaja nam odciec sie we wlasnym mikroswiecie od swiata zewnetrznego. Jednak to nie ściany nazywamy swym domoem, lecz przede wszystkim najblizsze nam osoby,ktore wspolnie z nami w nim mieszkaja.
Male dziecko najpierw poznaje to wlasnie najblizsze otoczenie,czyli swoja rodzine. Dopiero potem stopniowo poszerza swoje horyzonty. Jednak to przede wszystkim dom rodzinny ksztaltuje jego osobowosc.Niestety, coraz czesciej zdarza sie, zwlaszcza w miastach,ze czlonkowie rodziny traktuja dom jak hotel. Nie maja czasu na wspolne posilki lub inne zajecia,nawet na ogladanie telewizji. Poczucie wspolnoty coraz bardziej zanika.
Ma to negatywny wplyw rowniez na ich funkcjonowanie w spoleczenstwie,gdyz jezeli nie naucza sie komunikowac miedzy soba w tej najmniejszej wspolnocie, to nie beda potrafili sprawnie porozumiewac sie takze w swiecie.
Nie ma watpliwosci zatem, ze dom to o wiele wiecej niz budynek. Znajduje tu potwierdzenie stara prawda , ze liczy sie tylko to , co znajduje sie w srodku, a nie wyglad zewnetrzny. Wydaje sie , ze niektorzy ludzie o tym zapomnieli. Mysla, ze drogie i eleganckie meble, najnowszy sprzet elektroniczny i usmiechnieta gosposia pozwola stworzyc domowa atmosfere.
Jezeli ta tendencja sie utrzyma , dla nastepnych pokolen instytucja domu nie bedzie istniala. Sciany pozostana puste.