to nie opowiadaj bzdur o kolezenskiej pomocy.Powiedz poprostu,ze posredniczysz w znalezieniu rodzin itp.Mydlisz dziewczyna oczy jakimis tlumaczeniami i listami,ktorych wcale nie trzeba robic.Postaw sprawe jasno i juz,jesli ktos chce,to sie do ciebie zglosi.Chociaz to i tak bez sensu,bo twoja "pomoc" nie rozni sie niczym od tego,co robia normalni posrednicy.....