ja mam jako takie pojecie o wszystkich z powyzszych jezykow (pojecie - nie znaczy ze je znam, znaczy ze sie uczylem kazdego mniej lub wiecej;)
rosyjski - na poczatku jest trudno opanowac plynne czytanie cyrylicy (nie czarujmy sie - jesli ktos zaczyna nauke rosyjskiego w wieku wyzszym niz okres krytyczny ok 12 lat - nigdy nie ebdzie tego alfabetu czytal tak plynnie, jak lacinskiego).
Problemem jest ruchomy akcent, ktory tylko na poczatku nauki jest zaznaczany.
Problemem jest przeogromna ilosc polsko-rosyjskich false friends (slowka brzmia podobnie, znacza co innego)
Problemem jest brak dobrych materiałów (ja nie polecam do anuki rosyjskiego NICZego, co jest na polskim rynku)
Czy rosyjski ma przyszłość? Czy warto? Cholera wie, czas pokaze. Mam nadzieje, ze tak. Ja tez jestem na lingwistyce, z wiodacym rosyjskim i zobaczymy, co z tego wyniknie.
Francuski - trudna wymowa, trudna ortografia, problematyczne czytanie (polowe liter sie wywala). Jezyk trudny do rozumienia ze sluchu. Gramatyka tez nie jest najprostsza.
Włoski - banalna dla Polakow wymowa (wloski ma praktycznie wszystkie dzwieki co sa w polskim, oprocz dlugich samoglosek i dark L), dosc prosta gramatyka na poczatku, potem sie gmatwa (zreszta to samo jest w hiszpanskim). Poza Włochami jezyk ten nie jest przydatny
Hiszpanski - chyba najprzyjemniejsza z tych opcji. Jest przyjemny w brzmieniu, niezbyt skomplikowany, mowi w nim sporo ludzi na calym swiecie.