Kiedy byłam nad Mozrem Północnym w Cuxhaven, zrobiło na mnie duże wrażenie morze, czy raczej jego brak! Wybrałyśmy się z pzryjaciółką an długi spacer w poszukiwaniu wody. Sama plaża była tak zaludniona, że nie szło palca wcisnąć. Mnóstwo ludzi spacerowało jak my po śliskiej i mokrej ziemi i miało się wrażenie że wydobywają z niej małe glisty. Samo chodzenie było pzryjemne! Po ok. 2-godzinnym spacerze dotarłyśmy wreszcie do pierwszych napływających wód. Utworzyło się coś na kształt stawu gdzie ludzie wreszcie mieli możliwość popływać. Wśród nich dojrzałyśmy parę staruszków kąpiącą się nago_ widok raczej nie spotykany w Polsce! Po zaznaniu kąpieli, orzeźwione postanowiłyśmy powrócić. I tak dotarłyśmy na plażę ok. godz. 17, a niedługo po nas powróciło morze!
Poprawcie mi to proszę jakoś sensownie!
Als ich einmal an der Nordsee in Cuxhaven war, hat sie auf mich großen Eindruck gemacht, oder eher ihres (?)Verschwenden. Wir sind mit meiner Freundin spaziergegangen in der Suche nach Wasser. Selbst der Strand war so menschenvoll, dass man den Finger nicht hineintun konnte. Viele Leute haben wie wir auf der nassen und geglittenen Erde gegangen und man konnte den Eindruck nicht loswerden, dass aus der Erde kleine Spulwurme rauskommen. (tak na marginesie _ to tylko wrażenie, prawda?) Das Gehen machte aber Spaß! Nach dem ca. 2 Stunden dauerten Spaziergang, haben wir endlich den Ziel – das erste hineinfließende Wasser – erreicht. Es ist etwas in der Art vom Teich geworden, in dem / wo man endlich die Möglichkeit gehabt hat zu schwimmen. Unter den Menschen haben wir ein (möglicherweise) Ehepaar im hohen Alter gesehen, das nackig (oder besser: nicht nur oben ohne, sondern auch unten ohne) gebadet hat _ den eher selten in Polen gefundenen Anblick. Nachdem wir das Bad genommen haben, erfrischt(-jakby to tu wcisnąć?), entschieden wir uns zurückzukommen / zurückzugehen. So sind wir um 17 Uhr ungefähr zu dem Strand angekommen, und gleich danach ist auch das Meer gekommen!