Chciałabym dowiedzieć sie czy u was w szkole też mówią że jeśli nie zda sie 30% poziomu rozszerzonego przedmiotu DODATKOWEGO to ten egzamin uznaje się za niezdany.
Jest to trochę dla mnie podejrzane zwłaszcza ze słyszałam inne opinie.
Dzisiaj, (trzy dni przed deklaracją) przyszła wice-dyrektorka i powiedziała że uczelnie nie będą liczyć punktów z poziomu podstawowego jeśli nie będę miała 30% z rozszerzonej (oczywiście mówię tutaj tylko o przedmiocie DODATKOWYM). Doradziła mi żebym nie była zbytnio "ambitna".
Czy ma rację?