Mój ojciec pracował w zakładach loctniczych w Pile. Kiedy ze służbowych powodów nie mógł przyjechać na weekend do domu, mama wsadzała nas (mojego dwa lata starszego brata oraz mnie) do samochodu i jechaliśmy do ojca.
Moi dziadkowie mieszkali na Polziner Straße zaraz obok zamku. Cegielnia - tam mój dziadek był kierownikiem straży (przemysłowej) - budynki cegielni zachowały się do dzisiaj.
Kiedy stakliśmy z Udo Thielem na dole przy ...?... , dokładnie wiedziałem/wiedziałam, którą ulicą trzeba teraz iść, żeby znaleźć nasz dom - było to dla mnie bardzo wzruszające.
Na koniec Udo Thiel był z nami w ratuszu - mogliśmy zwiedzić (sklepieniowe) piwnice ratuszowe, dzie zachowało się dużo śladów kultury niemieckiej. Wpisałam się tem jeszcze do księgi gości (pamiątkowej). Niestety mieliśmy bardzo mało czasu, czego bardzo żałowałam. Ale mam nadzieję, że uda się przyjechać jeszcze raz.
(Jeszcze jedna uwaga: skręciliśmy w Pani/Pana miejscowości, w Kaliszu, w kierunku na Drawsko). - to zdanie może być niejasne.