Axellus, polazłeś do google, a o kim ja mówiłem? O innym tłumaczu. Google wydał ci się łatwiejszy, bo na jeden wyraz daje tylko jedną możliwość. Ot, przecwaniłeś zadanie. Ten twój inny tłumacz ma też funkcję odtwarzania.
Naciśnij głośniczek i wpisz sobie sam, jak się wymawia. Sam widzisz ile to roboty.
Nawet, gdyby niektóre były źle, to nie ma to znaczenia, bo gdy znajdziesz się w Niemczech, to za dużo czasu zajmie ci wachlowanie się tym wielkim kawałem papieru aby znaleźć słowo np. "umyć".
Chcę przez to powiedzieć, że gdy nic nie wiesz z języka, to i flaga z 3000 słów ci nie pomoże na stopie.
Robotę zrobiłeś tylko połowicznie.
A może teraz szukasz Murzyna?