ale starczają na krócej:) i po co miałabym sama dla siebie tworzyć nastrój:) już i tak głupieję, jak siedzę sama ze sobą po kilkanaście godzin w 4 ścianach (nawet tv nie mam...a laptop jak mi sie popsul, to juz w ogole tragedia). i jeszcze świeczki do tego. pewnie bym się wgapiała w płomyk i zastanawiała nad kolejnymi możliwymi technikami samobójczymi;)
to ja Ci przypomnę kilku panów: Hegel, Bergson, Marks;), Platon kochany, Ockham...aj ilu ich byyło:) co jeden, to śmieszniejszy
nie martwię się:-) jeśli jednak kiedyś się dowiem, że Cię kocham, to nawet Twoje zamiłowanie do polityki nazistowskiej nie będzie mi przeszkadzało;-))) miłość cierpliwa jest, łaskawa jest...;-)