Zdanie przydawkowe

Temat przeniesiony do archwium.
hej,

czy ktoś może mi wytłumaczyć dlaczegow zdaniu: "Das ist der Junge, dem ich heute begegnet bin." użyto celownika (dem) a nie biernika (den)?

Dopiero zaczynam naukę niemieckiego i nie całkiem rozumiem, dlaczego tak jest w tego typu zdaniach.
Wydaje mi się, że jeśli "spotkałem" to kogo? co?, czyli Akkusativ?

Podobnie w zdaniu: "Ich will das Buch kaufen, das du mir empfohlen hast." Nie rozumiem czemu tam jest Dativ :-(

zaczekaj.. bojek przyjdzie to ci wszystko objaśni ze szczegółami i dodatkowo, zmieni osobiście to zdanie. bo według niego ono jest na pewno źle, on jest bardziej kompetentny, niż niejeden niemiec, "bo niemcy robią wiele błędów pisząc"! mówię ci, odrazu wszystko zrozumiesz!!
Cytat: demi_de
hej, Hejho!

czy ktoś może mi wytłumaczyć dlaczegow zdaniu: "Das ist der Junge, dem ich heute begegnet bin." użyto celownika (dem) a nie biernika (den)?
A, co dokładnie po polsku oznacza to zdanie?
Jaka jest rekcja "begegnen"?


Dopiero zaczynam naukę niemieckiego i nie całkiem rozumiem, dlaczego tak jest w tego typu zdaniach.
Wydaje mi się, że jeśli "spotkałem" to kogo? co?, czyli Akkusativ? Co to jest zdanie przypadkowe? Tak samo w niemieckim, jak i polskim!

Podobnie w zdaniu: "Ich will das Buch kaufen, das du mir empfohlen hast." Nie rozumiem czemu tam jest Dativ :-( Co dokładnie znaczy to zdanie po polsku?
Gdzie ten Dativ, bo dopiero wstałem i nie widzę?
Zadałem ci 5 pytań. W odpowiedziach na nie znajdziesz rozwiązanie.
Nie wykładam gramatyki po raz x-ty, bo ona jest wszędzie.
super, dzięki za odpowiedź, już wszystko rozumiem! :-)) Begegnen ma taką rekcję! sprawdziłam i mnie oświeciło :-) i teraz czeka mnie kolejna porcja gramatyki du wykucia ;-)

i przepraszam za to zdanie z książką, tam faktycznie jest Akkusativ ;-)

jeszcze raz wielkie dzięki za pomoc!
pozdrawiam!
edytowany przez demi_de: 15 mar 2014
Nie kuj!
Zrozum!

p.s. a gdzie ten Akkusativ? hę?
edytowany przez niuniel: 15 mar 2014
tylko, że w niektórych przypadkach nie jest łatwo zrozumieć jak sie wcześniej czegos nie wie... :-(
weźmy taki czasownik "begegnen", który znaczy "spotykać", wydaje mi się, że spotyka się kogo? co? (wen? was?) zatem na rozumienie wychodził mi Akk a nie Dat komu? (wem?).
"Das ist der Junge, dem ich heute begegnet bin." To jest ten chłopiec, którego wczoraj spotkałam. Tutaj zapytałabym: co to za chłopiec?

a w tym drugim jest Akk, tam mi się po prostu coś pomyliło bo pózno było. Książka jest das Buch, więc: "Ich will das Buch kaufen, das du mir empfohlen hast." Chcę kupić tę książkę, którą mi poleciłeś. Czyli kogo? co? chcę kupić.
Czemu masz spytać "co to za chłopiec"?
Co to jest zdanie przydawkowe?
No, kurde, co to jest?
Pytałem już raz.

Zrozumienie jest niewystarczające:
weźmy taki czasownik "begegnen", który znaczy "spotykać", wydaje mi się, że spotyka się kogo? co? (wen? was?) zatem na rozumienie wychodził mi Akk a nie Dat komu? (wem?).
Niemiecka gramatyka ma do tego przepisy i, jak się wcześniej nie wie, to trzeba poszukać.
W necie aż bulgocze od niemieckiej gramatyki wyjaśnionej także po polsku.
Nie bierz "na łeb", lecz na przepisy.
E-rekcja czasownika jest bardzo ważna.
Przestań cudować.
Sprawa jest prosta, jak sznurek w kieszeni!

A jak mam rozpoznać inaczej jaki to przypadek? Przeciez jak zapytam: "jaki to chłopiec", to żaden niemiecki przypadek nie odpowiada na pytania jaki? jaka? jakie? który? która? które? a takie właśnie są pytania przydawki.

Większość zdań przydawkowych robię na intuicję. Ale czasami trafiają się takie jak te z "begegnen" i wtedy zaczyna się bieg przez pole minowe. Jeszcze nie znalazłam w sieci miejsca, w którym zrozumiałabym o co chodzi z tą przydawką. Wszędzie piszą to samo, a dla mnie nic z tego nie wynika.

Choć jeśli wszytsko rozbija się tylko o rekcję, to nie jest to takie skomplikowane ;-)


A, co oznacza to zdanie, po polsku?
"...chłopak, który spotkałem..."?
Czy ty jesteś z Polski?


Kurde, tobie też trzeba dwa razy powtarzać?
objaśnienie/opis rzeczownika, tak jak w polszy.. w skrócie: piszesz, to żeby zwiększyć zdanie i ładniej wyglądało.

Ania ma pieska, który dobrze pilnuje domu.
W innym przypadku:
Ania ma pieska, którego napchała watą.

Da się rozpoznać przypadek?
gosiaczku?
Podkablowałem Wit..a.
Bezlitośnie.
Aha! Cool i o to chodzi! :)
Jej, a ja się rozgadałam niepotrzebnie raczej.
Tutaj jest super, bo Ty jesteś, nie do końca wytłumaczyłam o co mi chodzi. Znowu za dużo gadam. :P
gadaj, gadaj, tu i tak nikogo niema, bo to same trzydniuwy.
Zanim tu znowu przylazą, to będę miała kolejny okres.
Bojek i tak ma bója, więc o so cho?
hehe, ja to tak mam zawsze nawalę nie wiadomo ile, nie wiadomo czego, sensu z tego zdanie.. ale już się powoli ograniczam. a raczej moje umiejętności jezykowe, robią to same. ;) i czemu ja musiałam tu się znaleźć/polszy, a nie za jaką granicą.. przecież polsza to niebezpieczny kraj jest. zawsze miałam pecha i dalej tak jest. o bojku to ja nie rozmawiam. ;p niech se człek swoim życiem egzysuje, ja mam swoje i muszę też dać radę. widzę, ze cały dzień tutaj tłumaczyć próbujesz demi, a ona i tak swoje..
ach, was...
Nie wmawiaj sobie ciąży...

Gdyby każdy tak marudził, to mielibyśmy wspaniałe forum.
Ale, te trzydniuwy myślą, że, jak coś krótkiego bzyknom, to jusz wszystko wiedzom.
A, tak nie jest.
gadać lubię, to wrodone jest..
jakby jeszcze tak po niemeicku rozmawiać, wow, to by było coś! ale musi wystarczyć ten język, do którego już i tak ma jedna osoba zarzuty, do niemca rodowitego również, ahh to życie nieprzewidywalne jest.
a to, że bzyknom. może liczą trochą na szkołę, że tam dostaną pomoc o wiele lepszą. a to nieprawda jest.. też jak byłam młoda podobnie miałam -niestety. nigdy bym nie pomyślała, że takie np. niemeicki moze mi się przydać, a jednak. bo nigdy nic nie wiadomo. człowiek młody to głupi!
jej, znowu referat napiszę. mykam troszkę do synka.. to forum jest zajebiste, tylko brakuje, jak dla mnie.. -bardziej go rozpowszechnienia, no mam zarzut że nie trafiłam tutaj wcześniej.
dzięki Tobie niuniel piszę już trudne texty, w miarę dobrze. wiadomo, że bojek by to poprzerabiał na niewiadomo co, jak dla mnie jest naprawdę wystarczająco i już sobie radzę, przy zdrowym myśleniu jak piszę. za to będę ci wdzięczna chyba do końca swoich dni. po prostu. :)
mykam do synia, późnym wieczorkiem się pojawię, wieder.
Dobra, już chyba łapie o co chodzi. Krzyknełabym eureka ale nie mam wanny. Mimo tego z wrodzoną upierdliwościa będe drążyc dalej, bo w tym zdaniu: "Ich will das Buch kaufen, das du mir empfohlen hast." To jest Nominativ, bo pytam o to która to książka, w sensie ta która została polecona. Tak?
To nie są zdania pytające.
Dopóki nie wiesz, co to po polsku, to nie krzycz nawet "juchhuu".
Zaoszczędziłaś wannę.
niuniel, a ty wiesz co to jest po polsku, bo ja mam wątpliwości i zaczynam podejrzewać że forum służy tobie tylko do zaspokajania mniej lub bardziej poważnych deficytów osobowości. Co wbrew twemu mniemaniu wcale ci nie służy, należałoby raczej udac się do specjalisty, bo może to można łatwo wyleczyć.
edytowany przez demi_de: 15 mar 2014
ja nie musze wiedziec, sama jestem specjalistą
Cytat: niuniel
ja nie musze wiedziec, sama jestem specjalistą

tak niuniel, to takie typowe dla Polaków, bycie specjalistom we wszystkiem, takie polskie że aż zęby bolą.
marsz do stomatologa, bo gramatyka nie boli
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia