Liebe Eklerka,
entschuldige mich. Das waren Grüße von meinem Baby. Den Text habe ich übersetzt, aber konnte nicht abschicken. Sei mir nicht böse. Das war nicht absichtlich gemacht.
Deine Fassung gefällt mir besser. ;-))))
Klaus chodził do mojej klasy. Nie można było po nim zobaczyć, że został ojcem. Zrobił maturę i poszedł na Wyższą Szkołę Pedagogiczną do Flesenburga. Po studiach zamieszkaliśmy na wsi, gdzie Klaus dostał posadę nauczyciela. W międzyczasie urodziłam dwójkę dzieci. Dopóki dzieci były małe miałam wystarczająco dużo do roboty. Pomimo to chciałam pracować, przynajmniej na pół etatu. Bardzo cierpiałam z tego powodu, że tylko siedzę w domu i w żaden sposób nie mogę rozwinąć skrzydeł. Miałam wobec mojego męża wyrzuty sumienia, że nie jestem z nim szczęśliwa jako żona. Odczuwał to jako niewdzięczność „czy nie masz wszystkiego, co potrzebujesz” ciągle powtarzał. Za każdym razem był to dla mnie cios prosto w twarz. Oczekiwałam od niego trochę zrozumienia w każdym razie gotowości do porozmawiania. Ale ta oczywiście nie nadeszła. Jego postawę obronną wyjaśniałam sobie częściowo tym, że był przekonany o tym, że przewyższam go intelektualnie. Co za bzdurz, tylko tyle mogę powiedzieć. Doszło do tego, że jemu szło dobrze, gdy mnie źle. Gdy ja miałam załamanie, on świętował. Wtedy zaczęłam rozglądać się za książkami o emancypacji. Przekonania do których doszłam i moje nowe zainteresowania, które zdobyłam dzięki lekturze wywoływały w domu konflikty. Po raz pierwszy w naszym małżeństwie stawiam rozstrzygające żądanie: chciałam do miasta. Klaus czuł się na wsi bardzo dobrze. Ale ja nie dałam za wygraną. Przeprowadziliśmy się wtedy na przedmieście Hamburga. Tam poszukałam sobie jakichkolwiek lewicowych ugrupowań. Nie miałam jasnych wyobrażeń. Jednakże potrzebowałam postępowych przyjaciół, żeby się móc dalej rozwijać. Wkrótce poznałam pewne ugrupowanie i szybko zaczęłam współpracę. Dostrzegałam zależności i szybko spostrzegłam, że cały ten polityczny światek nie będzie miał dla mnie tajemnic. Wkrótce zdobyłam mój własny krąg przyjaciół. Tego on już nie mógł znieść, chociaż bardzo się starałam wciągnąć go razem ze mną.
Powoli wróciłam do równowagi i zyskałam pewność siebie. Klaus oddalił się całkowicie. W domu trzymał go tylko telewizor, w przeciwnym razie Bral nogi za pas. No i cóż robi facet??? Szuka sobie młodych dziewczyn żeby się dowartościować. To już przybrało dla mnie już tak poniżającą formę, że nie widziałam innego wyjścia jak rozstanie z nim. To nie był łatwy krok, zwłaszcza że miałam czwórkę dzieci. Było już ciężko, gdy próbowałam znaleźć sobie pracę. Moja niepełne wykształcenie nie było dużo warte. Bez kwalifikacji mogłam tylko iść sprzątać, [.......] wszyscy (sic) kazali mi rozejrzeć się w urzędzie pracy. Testy kompetencji, które przeszłam, przebiegły bardzo pozytywnie. Mimo wszystko nie chcieli mi pomóc, ponieważ moje domowe obowiązki kolidowały ze miejscem pracy. Wtedy zdecydowałam się pójść na Wyższą Szkołę Organizacji. Ponieważ nie miałam matury, musiałam przez pół roku odbyć praktyki. To był pełny ośmiogodzinny dzień pracy a dla dzieci wielka zmiana. Mimo wszystko było to interesujące doświadczenie. Teraz mam kilka tygodni czasu na rozwinięcie projektów, które muszę pokazać na egzaminie wstępnym. Ważne jest dla mnie, że wreszcie dostałam szansę, a potem już zrobię tak lub tak. Może będą to najpiękniejsze lata mojego życia.