1. Na ostatnie (minione) ferie zimowe niestety nie zamierzałam niczego szczególnego. Jak zwykle pozostałam w domu. Po pięciu miesiącach w szkole było to na prawdę wspaniałe, aby mieć dwa całkowicie wolne tygodnie... Mogłam się całkowicie odprężyć i wypocząć. Bardzo dużo czytałam i oglądałam telewizję; czasami przygotowywałam też obiad dla moich rodziców lub coś posprzątałam. Ale było to trochę nudne. Na szczęście byli też tu wszyscy moi przyjaciele. Często się spotykaliśmy i spędzaliśmy razem dużo czasu. W naszym mieście nie można jeździć na łyżwach lub nartach, a więc musieliśmy znaleźć sobie jakieś interesujące zajęcie. Przede wszystkim chodziliśmy do kina lub na spacer. Pod koniec ferii zorganizowaliśmy wielkie przyjęcie i zaprosiliśmy dużą ilość osób. Faktycznie mieliśmy bardzo dużo radości, ale w poniedziałek musieliśmy niestety znowu pójść do szkoły.
2. Ferie zimowe spędziłam w domu. Bardzo wiele zrobiłam. Pomagałam w domu i robiłam zakupy. Od czasu do czasu poszłam razem z moimi przyjaciółmi do kina. Chodziłam na dyskotekę i spacerowałam. Mój wolny czas najchętniej spędzałam przed komputerem, ponieważ chętnie się nim zajmuję. Podczas ferii zimowych surfowałam po internecie. Faktycznie odpoczywałam przy tym od szkoły. Ferie zimowe spędziłam bardzo przyjemnie. Były po proste wspaniałe, ale niestety za krótkie.
3. Tegoroczne ferie zimowe spędziłem w domu. Zaplanowałem z moimi przyjaciółmi wycieczkę w góry do Republiki Czech, ale zła pogoda, aby jeździć na nartach i choroba mojego przyjaciela - uniemożliwiła nam to. Mimo to nie miałem czasu, aby się nudzić. Przez pierwsze dni musiałem się najpierw wyspać po trudnym semestrze. Po południu oglądałem trochę TV i czytałem ulubione pisma o samochodach. Pozostałą cześć ferii spędziłem z moimi przyjaciółmi.
Kilka razy byliśmy w Opolu, aby pojeździć na łyżwach, pójść do kina i do teatru oraz na dyskotekę. Najbardziej podobał mi się halowy turniej piłki nożnej dla młodzieży. Turniej trwał trzy dni i brały w nim udział drużyny z całej gminy. Było przy tym osiem drużyn, a wśród nich jedna grupa dziewcząt, lecz wszyscy się z nich śmiali i nie były one traktowane poważnie. Rozgrywki były trudne, ale przy wielkim szczęściu zakwalifikowaliśmy się do finału.
Najbardziej jednak zaskoczyło wszystkich to, że drużyna dziewcząt była naszym przeciwnikiem. Mecz finałowy był ciężki i rozstrzygnięcie zapadło dopiero przy rzutach karnych. Przegraliśmy, a turniej zakończył się zajęciem drugiego miejsca. Zwycięzcami były nasze przyjaciółki (koleżanki), które pokazały wszystkim jak się gra w piłkę nożną. Byłem trochę rozczarowany, ponieważ zabrakło jednego gola, aby stać się królem strzelców. Jednak nikt nie był zły. Nagrodą były słodycze. Wieczorem urządziliśmy z chłopakami ognisko i świętowaliśmy do późna w nocy. Ale znowu trenujemy, aby w następnym roku, bez niespodzianek, zdobyć tytuł. Uważam, że ferie były udane i nic nie miałbym naprzeciw, gdyby trwały one jeszcze dwa tygodnie.
(Odbyło sie to niestety kosztem amberki ;-))