hejka, jeśli mógłby ktoś mi to teraz, na dziś przetłumaczyć, to byłabym wdzięczna, bo od tego zależy moja ocena końcowa, tzn. albo 2 albo 3... z góry dzięki :*
Na pewno nie znajdę rozwiązania z tej sytuacji, które zadowoliłoby jedną i drugą stronę tego sporu. Lecz mam kilka propozycji. Po pierwsze moglibyście Państwo porozumieć się i ustalić godziny w których uliczni grajkowie graliby przed Pańskim sklepem, a także czas, w którym mógłby Pan spokojnie obsługiwać swoich klientów w ciszy. Drugim rozwiązaniem jest przeniesienie sklepu w inne miejsce, co zapewne Pana nie zadowoli. A trzecim wyjściem jest podanie sprawy do sądu, który zapewne rozstrzygnie Państwa spór najlepiej jak jest to możliwe.
BŁAGAM... PRZETŁUMACZCIE MI TO !!! DZIĘKUJĘ !!!