Jeśli chodzi o tę geografię - to nie pomysł uczelni, tylko ministerstwa. Obecnie uprawnienia nauczycielskie dostaje się z dwóch przedmiotów (nie z jednego), więc "na doczepkę" dokłada się studentom drugi przedmiot. Na UAM studenci filologii obcych (w tym germanistyki) mają na tej zasadzie WOS (zwolnione z tego są tylko osoby, które studiują jeszcze jakiś nauczycielski kierunek). Oczywiście wiadomo, że po takiej germanistyce uczy się raczej niemieckiego niż WOS czy geografii... ale uczelnia nie może wydać uprawnień wyłącznie z niemieckiego.
Swoją drogą, ja wolałabym geografię niż WOS :)