hehehe z nastrojem Austriakow trafilas w 10-tke!!! W salzburgu mieszkam w akademiku, w ktorym sa w zasadzie SAMI AUSTRIACY- no i za milo nie jest: wyobraz sobie:piatek wieczor, austryiacy robia impreze we wspolnej kuchni, przez zamkniete drzwi slychac ze biba na calego, nagle masz ochote zjesc np jogurt- wychodzisz z pokoju,otwierasz drzwi do kuchni, wchodzisz do srodka i zapada totalnie totalna cisza,wszyscy sie na Ciebie patrza(bez slowa)i obserwuja co robisz - i niezaleznie czy to trwa 5 min czy 30 min- oni siedza i patrza:) gdy zatrzasna sie za Toba drzwi bo oczywiscie jogurt zjesz juz w pokoju , halas powraca:)))))))no na szczescie moja wspol jest ok:)))))a Salzburg??? to naprawde piekne miasto!wszystko warte zwiedzenia znajduje sie na starowce, wiec sie turysta znacznie chodzeiem nie nameczy:))))) pozdrawiam :)