Mam maly problem i licze na to ze mi pomozecie, a przynajmniej cos doradzicie.
Od poltora miesiaca jestem au-pair w Niemczech. Jest to pobyt roczny. Trafilam
na bardzo mila rodzine. Dzieci tez sa grzeczne i nie sprawiaja zbyt wielkich
klopotow. Wydawac by sie moglo wiec, ze wszytko gra. Ale tak nie jest. Po
prostu czuje, ze to nie to...Chodzi glownie o miasto. Jest ladne, srednio
duze, ale jakos nie ma co za bardzo w nim robic. Bylam na spacerze,
pozwiedzalam co sie dalo i juz sie nudze.
Nie mam jeszcze przyjaciol, bo kursy jezykowe zaczynaja sie dopiero od
wrzesnia, a nie wiem jak moge kogos poznac. Znam bardzo dobrze jezyk
niemiecki, prawie jak polski i dlatego czuje ze sie zatrzymalam w miejscu.
Jestem po studiach i chcialam troche odpoczac, pozwiedzac. Ale jakos do tej
pory sie to nie sprawdza.
Moze powinnam wybrac wieksze miasto, moze zrezygonowac z bycia au-pair, a moze
po prostu porozmawiac z rodzina. Tylko chyba nikt nie bedzie zachwycony
slyszac ze jego miasto jest nudne:(
Prosze bardzo o pomoc, jakies refleksje, bo to z pewnoscia pomoze mi podjac
wlasciwa decyzje co dalej.