Dobry kurs niemieckiego w niemczech

Temat przeniesiony do archwium.
Hej

Zna może ktoś doby kurs niemieckiego w NIemczech??
najlepsza szkola to VHS
Vhs jest wlasnie najgorsza .Z tego wzgledu ,ze chodza tam ludzie ktorym kurs oplaca socjal i spowalniaja oni nauke jezyka.Pelno turczynek ktore sa od 30 lat w de a nie umieja ani slowa po niemiecki potem ruskow ,murzynow itd.Lepsza jest lingua bo drozsza i ida tam tylko osoby ktore na to stac albo kursy jezykowe w uczelniach tez sa dobre bo chodza tam studenci.
Zgadzam sie, ze VHS to dziadostwo... :/ Jestem Au-Pair w Monachium. Nie dosc, ze maja tam wielkie zamieszanie i sami nie wiedza co z czym sie je, to jeszcze poziomy kursow do niczego. Test wstepny jest do kitu, bo wcale nie sprawdza poziomu wiedzy. Bylam raz na zajeciach (Mittelstufe 2) to myslalam, ze umre. Przez 3 godz zrobilismy 2 teksty z gazety :/ Masakra. Ide teraz na kurs przy uniwerku w Monachium. Trzeba troche drozej zaplacic, ale przynajmniej wiem, ze czegos sie naucze.
Nic mnie tak tutaj w Niemczech nie rozczarowalo a zarazem rozwscieczylo jak ten beznadzieny KURS , fatalna organizacja i podejscie do kursanta. Ale od poczatku.
Wybralam sie na kurs dobrowolnie , choc dzis podobno trzeba obowiazkowo . Nie pracuje ale utrzymuje mnie maz , wiec musialabym placic polowe kursu ( bodajze 1 Euro za godzine).
Egzamin wstepny byl beznadziejny i jak ktos wspomnial nie potrafil trafnie zbadac poziomu wiedzy. Zdalam na B3 .
Moje wymagania ( osoby doroslej i dobrowolnie zglaszajacej sie na kurs ) byly takie : chce absolutnie zaczynac od poczatku kursu , bez wzgledu czy bede musiala czekac na nastepny termin czy nie ; oraz prosze mnie powiadomic odpowiednio wczesniej , ze wzgledu na czeste wyjazdy do Polski.

Powiadomiono mnie 1 dzien wczesniej ( w zasadzie pol dnia) i nastepnego dnia znalazlam sie w samym srodku grupy , ktora chodzila juz od 3 miesiecy i byla na krotko przed egzaminem koncowym .
Patrzono na mnie jak na intruza , ktory jest pewnie lepszy jak doszedl na koniec .Mialam do nadrobienia tyle gramatyki ( caly podrecznik! ) ze prawie sie zalamalam.
Co innego mowic na codzien a co innego znac terminy gramatyczne aby robic zadania .
Poza tym jak nauczyc sie poprawnej wymowy jak przez bite kilka godzin same RUSY czytaly teksty . Do dzis sobie przypominam ta ich charakterystyczna melodie !
Pan byl tylko aby byc . Kursanci byli tam z przymusu i przyslowiowo na to lali.
Szkoda pieniedzy , jesli ktos wydaje sam a szkoda czasu jesli ktos ma rodzine a chodzic musi.
Poczulam sie OSZUKANA ! WSciekla , ze tak chamsko i nieprofesjonalnie ze mna postapiono , nie liczac sie w ogole z moim zdaniem .
Bylam 2 razy i postanowilam ten kurs rzucic w diably .
Szkoda tylko , ze oni o tym nawet nie chcieli slyszec. Moglam sie dobrowolnie zapisac ale juz wypisac NIE ! W efekcie laski zaproponowano przeniesienie na wieczorowy , ba poltoraroczny , pewnie tez od polowy !
Poszlam do lekarza i pozwolilam sobie skorzystac z moich praw chorobowych i poprosilam o atest o niezdolnosci do dlugotrwalego siedzenia, stresu itp. W moim przypadku to akurat nie bylo trudne , bo lecze sie od dawna a te zalecenia dotychczas olewalam.
Wyslalam meza z tym przekletym papierkiem i nie pokazalam sie juz wiecej .
To bylo rok temu a zaledwie kilka dni temu w skrzynce pojawilo sie pismo , wedlug ktorego powinnam byla uiscic zalegla oplate za 20 dni ! Chodzilam az 2 !
SYF , Nieporzadek i beznadzieny balagan .
Przyslowiowy niemiecki porzadek moze byl kiedys ale nie dzis.
Dokladnie kurs jest fatalny byla widzialam i nigdy wiecej.Sama sie nauczylam wiecej niz na tym kursie!.Nauczycielke mialam ruska ktora miala ruski akcent!! i ciagle tylko WAJTER i WIR mowila a jak ktos mowil wajta lub wia to odrazu poprawiala na wajter powalona chyba kazdemu zalezy zeby mowic bez akcentu a co dopiero ruskiego!.Mialam polke na kursie i inne dziewczyny tez byly niezadowolone oprocz tych turczynek co im panstwo placi bo sobie siedza tylko i maluja .
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Brak wkładu własnego

 »

Pomoc językowa