Witajcie,
sprawa niecierpiąca zwłoki i przykra.Koleżance, dziś wieczorem,na jednym z parkingów w Austrii,przy granicy z Włochami,zaginął ukochany kot. :-( Uciekł z samochodu na krótkim postoju.Wracała z nim do Polski.
Proszę poradźcie co można zrobić! Ona już chyba zrezygnowała z poszukiwań...Nie zna niemieckiego.Miejsce było zalesione,nic więcej nie wiem.
Czy należy się zgłosić do jakiegoś towarzystwa opieki nad zwierzętami, może zredagować jakieś ogłoszenie?! Na samą myśl o tym co się z nim dzieje mam ciarki..
Jeżeli ktoś może pomóc w tej sprawie, będę niezmiernie wdzięczna.
Proszę o wpisy na temat. To nie żart (niestety).
Pozdrawiam Was.