Bardzo dobrze. Ucz się, synku, ucz, bo nauka, to potęgi klucz.
Nic ciebie nigdy nie pytałem.
Ja się nigdy nie mylę.
Niczego nie drążyłem. Sam z własnej, nieprzymuszonej woli, bredzisz cały czas o twoim teoretycznym nieszczęściu.
Psychiatra ci w życiu nie pomoże, jedynie wyssie twoją forsę. Pewnie masz dosyć forsy, bo płacisz w nadziei na to, że ktoś rozwiąże twoje problemy. Zamulił ci się wyjazd do Niemiec. Ot, cała tajemnica.
Zwal sobie konia, wtedy znajdziesz sens życia.
W książkach go nie znajdziesz. Bo tam są tylko przepisy na życie.
Przepis na dobry obiad nie robi jeszcze dobrego obiadu. Osóbko.
Wyjdź do ludzi i zamknij internet. Wyjdź z twojego talerza cienkiej i teoretycznej wodzianki. Wyjdź na patelnię, a potem na piec. Zobacz, jak tam jest.
Może ci się uda wyjść z kuchni do pokoju, a potem dalej?
Wtedy zobaczysz, jak dupa boli. Nie teoretycznie, lecz praktycznie. A, dupa, jak boli, to boli i to, jak cholera boli. Bez psychiatry. Po prostu dupa boli i krzyczysz z bólu.
A, tutejsze forum nazywa się
"Szlifuj swój niemiecki" i nie jest poradnikiem dla zbłąkanych surferów.
Poniał aljuzju?
Czy nie miałeś jeszcze głupiego nauczyciela języka rosyjskiego?
Na "wymsknięcie" jest dobry sposób:
zanim wyślesz wiadomość w świat = przeczytaj ją jeszcze raz.
Najpierw myśleć, potem działać.