Mam taki list do przetłumaczenia. I proszę was o pomoc.
Witaj Monika!
Przepraszam, że ostatnio nie pisałam, ale, jak doskonale wiesz, byłam wraz z rodzicami w Krakowie na wakacjach. Poznałam tam świetnego chłopaka, z którym miło mi się rozmawiało. Od wczoraj jesteśmy parą. Ma na imię Grzegorz i ma 19 lat. Mieszka i uczy się w Olsztynie. Jest wysokim, krótko ściętym blondynem o niebieskich oczach. Dwa razy w tygodniu chodzi na siłownię, więc jest dobrze zbudowany. Ma zaostrzone rysy twarzy i wysokie czoło. Najbardziej podniecające w nim są delikatne włoski na umięśnionej klatce piersiowej. Spotkaliśmy się przypadkiem. Wracałam właśnie ze sklepu spożywczego, gdy nagle on na mnie wpadł i rozsypały mi się wszystkie zakupy. Grzegorz pomógł mi je pozbierać i odprowadził mnie do hotelu. Po krótkiej rozmowie w holu zaproponował spotkanie następnego dnia a ja się zgodziłam. Moi rodzice na początku nie byli zachwyceni tym, że spotykam się z nieznajomym mężczyzną, ale później, gdy go bliżej poznali, zaczęli go akceptować. Teraz jest, według nich, miłym, uprzejmym młodzieńcem. Grzegorz uwielbia pływać i grać w kosza. Interesuje się też zbieraniem znaczków pocztowych, grami oraz magazynami komputerowymi. Jego hobby to golf. Ma on duże poczucie humoru, jest inteligentny, uprzejmy i przyjazny. Jest optymistą i bardzo lubi pomagać starszym ludziom. Bardzo się o mnie martwi i jest opiekuńczy dlatego każdego dnia odprowadza mnie pod drzwi. Nie wiem czy to prawdziwa miłość, ale jestem pewna, że jestem bardzo zauroczona. Chciałabym żebyśmy zostali stałą parą, a później małżeństwem bo jest to chłopak, którego szukałam całe życie. Tak właśnie wyobrażam sobie przyszłego męża i ojca moich dzieci. Napisz mi co u Ciebie. Nie mogę się doczekać naszego spotkania. Pozdrowienia dla Ciebie i rodziców.