święta Bożego narodzenia

Temat przeniesiony do archwium.
Brak wkładu własnego

Wpis zamieszczony (lub przeniesiony) do grupy "Brak wkładu własnego" oznacza, że autor wpisu nie zadał sobie trudu samemu spróbować poradzić sobie z zadaniem lub prośba o tłumaczenie została przepuszczona przez Google Translator. Jeśli ktoś z użytkowników forum ma czas i ochotę może odpisać na taki wpis ale jeśli takiej odpowiedzi nie będzie - nie ma co się denerwować - po prostu nikomu nie chce się odrabiać zadań za kogoś ;-)

Dlatego zachęcamy do własnych prób - szansa na odpowiedź jest znacznie większa.

Niedawno były Święta Wielkanocne, które pierwszy raz spędziłam z moją rodziną w nowym domu. Były to najpiękniejsze chwile dla nas wszystkich. Dom był ślicznie ustrojony. W kuchni stał wazon z zielonymi gałązkami, na których wisiały kolorowe, drewniane, małe jajeczka, pomalowane w różne wzory. We wszystkich pokojach stały wazony z baziami, a w dużym pokoju komoda ozdobiona była zielonym bukszpanem i małymi, żółtymi kurczaczkami.
Moje babcie, ciocie, wujek, rodzice, siostra i ja po porannej Mszy Świętej w radosnych nastrojach zasiedliśmy razem do wielkanocnego śniadania. Na stole stał koszyk wielkanocny, w którym były pisanki malowane farbami przeze mnie i moją siostrą, baranek, chlebek, kiełbaska, chrzan, sól, pieprz i kawałek ciasta. Na stole paliły się świece, w wazonie stały żonkile, między talerzykami były ułożone zielone gałązki. Głównym daniem były jajka-jako znak nowego życia. Spożywaliśmy również: barszcz z białą kiełbasą, pieczone mięsa, pasztety i smaczne warzywne sałatki. Na deser jedliśmy kruche wielkanocne ciasto, zwane mazurkiem, które upiekła moja mama, i drożdżową babę. Ja i Marta zjadłyśmy baranki z koszyczka, po których miałyśmy jeszcze siłę polewać się wodą z psikawek, nie czekając na drugi dzień świąt, tzw. śmigus - dyngus. Rodzice wcale się nie gniewali, tylko przyłączyli się do naszej zabawy. Te pierwsze święta w nowym domku były wspaniałe!

Proszę o przetłumaczenie w czasie imperfekt.Bardzo proszę jak najszybciej

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Brak wkładu własnego