To ja dodam moje takie jedno przemyślenie:
W Holandii podoba mi sie zawsze to , że jak "kanary" stoją na przystanku i chcą wsiąść do tramwaju lub autobusu w celu kontroli bilecików, to są zawsze poubierani w służbowe skafanderki, tak że niemal są widoczni z odległości poprzedniego przystanka. I do autobusu lub tramwaju wsiadają jako ostatni i czekają spokojnie aż wszyscy skasują bileciki nawet ci którym dotychczas nie było to w głowie. Ewentualnie dają wystarczająco dużo czasu na to, żeby sobie jegomość bez bileciku w spokoju wysiadł. Aż dziw, że informacji o wsiadających "kanarach" nie ogłaszają przez głośniki lub nie wyświetlają na tych wyświetlaczach :)))
A poza tym, to muszę was uświadomić, że Polska w porównaniu z taką Holandią to prawdziwie spokojny i bezpieczny kraj. Tu u nas to powiedziałabym nawet, złodzieja samochodu to trzeba ze świeczką w ręku szukać!
W Holandii to norma, że na dzień dobry wygląda sie za okno, nie po to, żeby sprawdzić jaka dziś pogoda, ale aby skontrolować, czy samochód stoi. Ewentualnie jeśli mamy tego dnia farta i auto cudem ocalało po nocce, to już tylko schodzimy na dół sprawdzić, która jego część wpadła w oko amatorowi cudzej własności. Najczęściej- jest to radyjko.
Także, moi drodzy nie narzekajcie tak, eldorado dla złodziei samochodów i nie tylko to Holandia. a tu u nas to tylko od czasu do czsu pojawia się jakaś "zbłąkana owieczka".
Podpisano
Była właścicielka samochodu ...
Cheri