Problem jest w tym, że najczęściej do liceów, do klas dwujęzycznych przyjmują absolwentów z ich gimnazjów, którzy już w drugiej klasie gimnazjum mieli wprowadzane częściowo lekcje po niemiecku, a w trzeciej klasie mieli już całkiem w innym języku chemię, matematykę, fizykę i biologię.
Ja akurat miałam tego pecha, że niemieckim zainteresowałam się dopiero w pierwszej klasie gimnazjum (ah te Tokio Hotel ;d) i już nawet nie miałam co marzyć o przepisaniu się do innego z klasą dwujęzyczną, bo nawet by mnie nie przyjęli. Co innego teraz.
Ale pomęczę się jeszcze tą trzecią klasę, tylko nie wiem co dalej. Do dwujęzycznej iść nie mogę, zostaje mi tylko klasa z rozszerzonym niemieckim. Dużo taka klasa daje?