ogłoszenie

Temat przeniesiony do archwium.
121-150 z 155
jak bym miala liczyc egzaminy na kartę rowerową a potem na motorowerową, to razem byłoby 7, 6 zdanych;)
koncowka dobra:)

teoretyczny kat. A- zdany
praktyczny kat. A - zdany
teoretyczny kat. B - zdany
praktyczny kat. B 1. - łuk;)
praktyczny kat. B 2. - zdany

:) zadowolona jestem:)
nie przypomne:P sam musisz pamietac.
i wyslij mi tę paczkę z wiedzą!!
:)))
mogę rzucić kilka fajnych słówek?:))
może lepiej nie...:))
też się łuku strasznie bałem:p po egzaminie miałem dziurę w głowie, jak go wykręciłem, ale pamiętałem, że jak już wyprostowałem kierownicę, popatrzyłem przed siebie, za siebie, w lusterka, to mogłem dumnie stwierdzić "jest, jest, jest!" - jeden z nielicznych razów, kiedy udało mi się tak wykręcić, że znalazłem się idealnie na środku pasa:p

To na motor też robiłaś?^^ ja tam dawcą nerek nie chcę zostać:p
rzucaj!:p nie obrażę się przecież:p
coś Ty taka niecierpliwa?:p
a ja wlasnie zawsze robilam go dobrze, a na egzaminie kompletne zmeczenie(lacznie od 7. rano do 15...podroz itp.) i nic nie widzialam w lusterkach:)) jakby ich nie bylo:P patrze i nic nie widze...:)

ano robilam...:) a w zasadzie ZROBIŁAM;) dzwoniłam już w sprawie rozpoczęcia kursu na C...;)

mnie tam życia nie jest żal... przykre to może, ale chyba nie mam instynktu samozachowawczego...
żądza wiedzy:((

moje ID krzyczy: ja chcę teraz!:PP

kojarzysz Freuda?
nie chce Ci psuc calego dotychczas uksztaltowanego swiatopogladu ;))
to źle ustawiłaś sobie lusterka:p z doświadczenia wiem, że mimo że trochę gorzej się później po mieście jeździło, ale lepiej było je ustawić trochę niżej, żeby się pewniej na łuku czuć:p

W sumie... mój instruktur na jednej z przedostatnich lekcji, jak zauważył, że mi za dobrze idzie stwierdził, że teraz będę robił bez lusterek i ustawił mi je tak, żebym widział w nich niebo...:p i też się dało:p

Fajne to były czasy, strasznie miło wspominam moją naukę jazdy :)

A co Ty będziesz ciężarówką rozwozić?!:p

nie martw się, mi czasami też brakuje wyobraźni, chociaż... ostatnio jak byłem w górach, to wleźliśmy na szczyt, a tam tabliczka: "Abstieg nur für Bersteiger! Absturzgefahr!"... na dole jakoś jej nie dostrzegliśmy:p
mów, mów, krytyki się nie boję, a jak już powiedziałaś A, to należy powiedzieć B:p
jedyne co z Freudem kojarzę to pod- i nadświadomość:p
ale żeby aż taaaaak źle... wierzyć mi się nie chce:)

a czemu nie?:))

nie nie nie. wyobraźnię to ja mam bujną nad wyraz, ale jakoś o swoje życie się nie boję...

pozyczyc Ci okulary?:)

oj tak... to byly czasy... tez bardzo milo wspominam:) ale dzieki temu poświęceniu(30 h +20 h na motor) po niecalych 2 miesiacach od 18-stki odebralam prawo jazdy z dwoma literkami na dole;)
nie powiem:) reszta pozostanie milczeniem;)
brawooo oto mi właśnie chodziło:)

podswiadomosc, to wlasnie ten id ;)
superego -smieszne slowko jak dla mnie;)
ja odbierałem prawko razem z dowodem osobistym:p niecały miesiąc po 18:p

Przed tym ostatnim podejściem my już byliśmy 7,5h w drodze, więc nie ma się co dziwić, że już wszystkiego nie widzieliśmy:p

Jeden kumpel też zrobił prawko na motor, ale po egzaminie stwierdził, że więcej na motor nie wsiądzie, bo to zbyt niebezpieczne:p

na pytanie czemu nie, odpowiem - a czemu tak?:p
no powiedzzzz, bo zasnąć nie będę mógł!:p
zdało się w końcu maturę z polskiego:p
miesiac po mialam dopiero egzamin:( dlugo trzeba bylo czekac na termin

no tak... jak ktos zwykla wode z oprocentowana myli...;)

hahaha, niezly kumpel:D motorr faaajny...ale na egzaminie w pelni sie przekonalam, ze nie na kazda pogode:) bylam od gory do dolu CAŁKOWICIE mokra. bez suchego skrawka ubrania. tylko głowa sucha, bo kask...;) ktory zreszta co chwile sie zsuwal, bo za duzy...;) kultura jazdy...dzieki kierowcom samochodow jezdzacym po kaluzach bylam potem chora...

czemu tak? cel:) pasja. umiejetnosc. malo mam celow, wiec szukam jakichkolwiek, ktore mozna osiagnac...
no tak...gratuluje... :))
a kto Ci kaze spac:) przynajmniej bedziesz myslal, gdzie to pod Bytowem byles:) i jak spakowac wiedze do paczki:)
na termin z reguły się długo czeka, w moim przypadku nie było inaczej - 2 miesiące:p

a do czego odnosi się mylenie wody z oprocentowaniem?:P

ja mu się nie dziwię, jak w czasie nauki wjechał w niego samochód:p na szczęście zdążył znacznie wyhamować i skończyło się na lekkim zetknięciu jego nogi z samochodem:p ... i też zdawał egzamin w deszczu:p

jak to mało celów? to trzeba ich sobie dodać!:p
to był jeden z moich największych sukcesów w życiu - zdać coś, czego się nie umie:p
wody nieoprocentowanej z wodą oprocentowaną? pierwsza nie ma procentów, druga ma;) można ją też pisać przez o kreskowane;)

no niezłe miał chłopak przeżycia... może to przeznaczenie;) albo rozwinięcie wyobraźni

ale jakie...
DOCENIAM samokrytykę;)
nie będę lepiej mówił, co mi się dzisiaj śniło:p i tak mi się raczej w tym czasie nie przypomni, gdzie to pod bytowem byłem:p bo i tak będę myślał cały czas, co mi chciałaś powiedzieć!:p
:p
a co Ci się śniło?;) gwałt Gombrowiczowski?;)

no wiesz co...żeby całą noc nie spać z powodu jakiejś tam antymechanicznej dziewczyny?;) wstyd...
z tego wspomnianego sprawdzianu z mat. tez dostalam 5:P
podkreslam slowo "doceniam" ;)
>ale jakie...
różne! na przykład wyprzedzenie Mokotowa w ilości napisanych postów!:p

nie no, sposoby na rozróżnienie to ja znam. Najlepszy jest taki: wypij pół litra wody i jak stwierdzisz po pół godzinie, że mechanika jest fajna, to była do woda oprocentowana ;)

miłego wieczorka, napisz mi tam, co chciałaś powiedzieć, bo jak tutaj wrócę, to chcę poznać odpowiedzi na wszystkie pytania!:p
Temat przeniesiony do archwium.
121-150 z 155

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - Sprawdzenie