Und schon stürzten aus allen Türen jene Ungeheier mit den Krausharren, den Wulstlippen und jener Haut, die wie verbranntes Leder aussah: die Tante, der dritte Onkel, die Frauen der Onkel, die Vettern und Cousinen, die KInder, Kindeskinder, und auch all jene, die zum Begräbnis Ultimos gekommen waren...
I runęły już ze wszystkich drzwi owe potwory z kędzierzawymi włosami, nabrzmiałymi ustami i ową skórą, która wyglądała jak spalona skóra; ciotka, trzeci wuja, żony wuja, kuzynowie i kuzynki, dzieci, dzieci dzieci, jak również wszyscy owi, którzy przybyli do grobu Ultimosa,
fuhren und fuhren, weiter und weiter, zwischen Hügeln endlich, auf denen Kirchen und Kastelle standen, in der Tat einen großen Teil der Wegs....
, jechali i jechali, coraz dalej i dalej, w końcu między pagórkami, na których stały kościoły i kasztele, w rzeczy samej jakąś większą część drogi,