Prof. Ken Schoolland tłumaczy, że w wyniku istnienia gwarancji państwa
coraz więcej osób skłonnych było inwestować w coraz bardziej ryzykowne
przedsięwzięcia, bo przestało istnieć niebezpieczeństwo utraty kapitału.
Jednocześnie zmniejszyła się ilość inwestycji mniej ryzykownych, ponieważ
dają one zwykle mniejszy zysk. Przestaje istnieć odpowiedzialność
inwestycyjna, bo państwo, kosztem podatników, gwarantuje, że nikt nic nie
straci. Na początku lat 80. amerykański rząd zwiększył gwarancje depozytów
bankowych aż dziesięciokrotnie. Kilka lat później doszło do masowych
bankructw banków i instytucji finansowych. Oczywiście, nikt nie poniósł
konsekwencji tych błędnych decyzji, nikt nie został zwolniony. Nie
wyciągnięto z tego żadnych wniosków. Nadal prowadzono taką samą politykę.
W skali światowej podobne gwarancje dla państw daje Międzynarodowy Fundusz
Walutowy, grupa G-20 czy amerykańska Rezerwa Federalna. W wyniku tego
pieniądze z krajów bezpiecznych przepływają do krajów ryzykownych. Państwa
coraz bardziej się zadłużają i dodrukowują pieniądze.
A na czym polegają plany antykryzysowe? Kryzys wywołany przez olbrzymie
zadłużenie próbuje się łagodzić, jeszcze bardziej się zadłużając. To tak
jakby choremu na serce z powodu otyłości aplikowano kolejne porcje
tłustego jedzenia. Ocenia się, że łączna kwota amerykańskiego planu
antykryzysowego wyniesie 8 bilionów dolarów. To dwa razy więcej niż
wydatki związane z prowadzeniem działań wojennych w czasie II wojny
światowej, wojny koreańskiej, wietnamskiej, irackiej, z Wielkim Kryzysem,
badaniami kosmosu i planem Marshalla razem wzięte.
Zainteresowani utrzymaniem tego stanu rzeczy są przede wszystkim
menadżerowie instytucji finansowych, które dają im wysokie wynagrodzenia i
premie. Dlatego lobują wśród polityków na rzecz utrzymania tego
niebezpiecznego status quo, równocześnie żerując na pieniądzach
podatników. Bo w sytuacji niepowodzenia politycy mogą zdecydować, że to
podatnicy uratują menadżerów i ich instytucje finansowe, które źle
inwestowały pieniądze swoich klientów.
Prof. Ken Schoolland erklärt, dass infolge der staatlichen Garantien immer mehr Personen dazu geneigt waren, in immer mehr riskanten Unternehmungen zu investieren weil es keine Gefahr megr gab, das Kapital zu verlieren.
Inzwischen hat sich auch die Menge der wenig riskanten Unternehmungen verringert, weil sie normalerweise kleineren Gewinn mit sich brachten.
Es gibt keine mit Investitionen verbundene Verantwortung mehr, weil der Staat es auf Kosten von Steuerbezahlern zusichert, dass man nichts verlieren wird.
Anfang der 80-er Jahren hat die amerikanische Regierung die Depot Garantien zehnmal gesteigert/erhöht.
Einige Jahre später ist es zu Massen-Bankrotts von Banken und finanziellen Institutionen gekommen.
Natürlich war niemand dazu gezogen, die Konsequenzen von diesen falschen Entscheidungen zu tragen, niemand war entlassen/gekündigt.
Man hat keine Folgerungen daraus gezogen und hat darauf beharrt, dieselbe Politik weiterzuführen.
Im Weltmaßstab werden die Staaten mit ähnlichen Garantien durch Internationaler Währungsfonds, Gruppe G- 20 oder das Federal Reserve System versorgt. Infolgedessen, wird das Geld von den sicheren zu den riskanten Staaten geströmt. Die Staaten verschulden sich mehr und mehr und drucken neues Geld aus.
Und worum handelt es sich mit den Antikrisen-Plane? Die Krise die durch die riesige Verschuldung verursacht worden war, versucht man durch weitere Verschuldung zu mildern.
Es ist, als ob dem Kranken, der wegen der Fettsucht an der Herzkrankheit leidet, verabreichte man Portionen von Fettessen. Es wird geschätzt, dass die allgemeine Geldsumme des amerikanischen Antikrise-Plan wird 8 Billion Dollaren betragen. Es ist zweimal mehr als die Ausgaben, die mit dem Zweiten Weltkrieg, mit den koreanischen, vietnamesischen und irakischen Kriegen, mit der Großen Krise, mit dem Weltraum Untersuchungen und mit dem Marschall Plan verbunden waren.
Diejenigen, den an der Beibehaltung dieser Lage sehr liegt, sind vor allem die Managers der finanziellen Institutionen die ihnen große Lohne und Premien geben. Deshalb versuchen się den Politikern zu beeinflussen, um den Status Quo beizubehalten. Gleichzeitig nutzen sie das Geld der Steuerbezahler aus. Falls etwas nicht klappt, können die Politiker entscheiden, dass die Managers und finanzielle Institutionen von den Steuerbezahlern gerettet werden können, obwohl diese das Geld ihren Kunden schlecht investiert haben.