Co jeśli na UAM nie zdam poprawki

Temat przeniesiony do archwium.
Co sie dzieje jesli na pierwszym roku nie zdam poprawki z PnJn? Ktoś wie?
Droga Askim Benim! Jeśli nie zdasz poprawki, możesz wziąć warunek (pod warunkiem, że wszystko inne zaliczone). Hm, po co myślisz o najgorszym wariancie? Positives Denken! I modlwitwa o wyrozumiałość doktora G.L. ;p Będzie dobrze :)
:) a Ty jak stoisz z egzaminami?;] jak się czujesz przed? ja ie kurde boje...
czuję się okrponie mając świadomość, że czeka mnie drugie podejście do knoja. adrenalinka, nie? ;p
mozecie cos napisac o germanistycje na UAM? moze tez bym sie wybral :-) slyszalem ze jedna z lepszych germanistyk w Polsce, jakie jest zdanie obecnych studentow?
dane z mojego rocznika: przyjęli 160 osób. Studia zaczęło ok 120. Po pierwszym semestrze zostało 90. Przed sesją letnią ok 70. Po sesji - mało kto ^^ Przed nami - kampania wrześniowa ~~ Ludzie psychicznie nie wytrzymują i sami odchodzą.
hej! wiem, ze to nie na temat, ale podobnie jest na mojej germanistyce, z tym, ze do sesji letniej zostalo dopuszczonych ok 20 osob, fajnie nie?Germanisci z kampanii wrzesniowej laczcie sie :) pozdrowienia!
a skąd jest ta "twoja" germanistyka? :)
Moja opinia...albo złośliwość wykładowców, albo studenci nie dają z siebie wszystkiego...bo im się nie chce. Jednak nie dziwię się wykładowcom, że tak bardzo wymagają. Ponieważ lepiej jest pracować z osobami którym rzeczywiście zależy na nauce, niż osobami którzy na germanistyce są jedynie statystami....
może jedno i drugie. po prostu poziom wysoki, tyle
Moja germanistyka jest na UWM :)
Czasami bywa i tak, ze odpadaja i tacy, ktorzy bardzo sie staraja, wiec o lenistwie nie moze byc tu mowy. czesto poziom studentow nie jest dopasowany do wymagan, a czasami wymagania do studentow :)
Krwawy--- od roku byłam dwa razy na imprezie!!!! rozumiesz? dwa razy, dla ludzi takich jak ja, bez rodziców z pochodzeniem niemieckim, którzy dostali się na germanistykę wlasną pracą i sumiennoscia, nadgonienie poziomu tych, którzy sa półniemieckiego pochodzenia jest wierz mi niebywale cięzkie.
Wydaje mi się też, że nasz poziom języka niemieckiego jest wiele wiele niższy (naturalnie nie ujmując nikomu) niż naszych kolegów i koleżanek, którzy sudiowali 1[tel]lat temu. Raczej wymagania na uczelniach są te same od kilku lub kilkunastu lat i nikomu się nie chce ich modyfikować...
Wierzę Ci. Ja tylko podałem możliwe przyczyny...takie bardzo ogólnikowe
ja szczerze mowiac, na imprezie w ciagu roku akademickiego, bylam raz, ale i tak myslalam ciagle, co bym przez ten czas przerobila! jezeli chodzi o poziom studentow to jest on nizszy niz pare lat temu. Ale to nie powinno decydowac o tym, ze odpada 80% ludzi. Wszyscy sie staraja jak moga, ale roznie to wychodzi, ale i tak ci, ktorzy mieszkali pare lat w Niemczech, lub maja pochodzenie, stawiani sa na wzor - ale im wszystko latwiej przychodzi, wiec nie moge tego zrozumiec! :)
Pisząc o tym, że "studenci nie dają z siebie wszystkiego.." nie miałem akurat Was na myśli, więc nie pomyślcie, że jestem Alfą i Omegę napisałem to złośliwie...:)

80% ludzi odpada? Hmm..no to rzeczywiście jest coś nie tak. To, że ludzie którzy spędzili kilka lat w Niemczech, są stawiani jako wzór jest ewidentnym błędem wykładowców. Ale i tak..zakładam się, że nie radzą sobie gramatyką a przede wszystkim z opisówką...
a z jakich przedmiotow waszym zdaniem jest tam ogolnie najciezej?
generalnie mi sprawia przyjemnośc nauka Praktycznej Nauki Języka Niemieckiego, uczysz się jezyka, poszerzasz słownictwo. Przyznam, że gramatyka opisowa, znienawidzona przeze mnie pozwal Ci szerzej spojrzeć na gramatyke, lepiej zrozumiesz te wszytskie pojecia, wszystko to czego dotychcasz uczyłeś się bez zrozumienia, na pamięć. nie znosze językoznastwa. fonetyka- u dr lietza- albo Cię lubi albo nie. :)
Askim! A czy te osoby które mają pochodzenie niemieckie, radzą sobie z opisówką i całym językoznawstwem? Mogę się mylić, ale raczej podchodzą do tego identycznie jak Polacy...I zastanawiają się po co w ogóle takich bzdur się uczyć. Nie wiem jak jest na UAM ale mnie moi wykładowcy już od dwóch lat powatarzją, ze ich nie obchodzi w jaki sposób nauczyłem się języka..na studiach muszę go już znać w takim stopniu aby umożliwił mi swobodną naukę. Teraz i tak na germanistyce jest bardzo dużo godzin PNJN. Przed kilkunastoma albo kilkudziesięcioma laty nie było aż tyle godzin zajęć praktycznych. A jak już był to na bardzo wysokim poziomie.
Wygrales zaklad :)Z tym, ze nie radza sobie z opisowka to fakt.Podobnie jest z jezykoznawstwem. Ale to, ze maja byc dla nas "Polaków" wzorem do nasladowania i dzialac motywujaco wcale nam nie pomaga. A wydaje mi sie, ze w niektorych przypadkach predyspozycje jezykowe i postepy tez powinny byc brane pod uwage! wiem, ze jestem naiwna i zaraz spotkam sie z krytyka, ale coz... :)
masz racje, u mnie powtarzaja, ze studia to nie kurs jezykowy i j niemiecki trzeba znac perfekcyjnie!
A wiecie co ja Wam powiem, własnie skończyłam się uczyć imperium karola wielkiego. Wieczorkiem powtórze sobie troszkę konjunktiv i indirekte i tyle. a póki co musze mojemu mężusiowi obiad zrobić:D
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Brak wkładu własnego

 »

Pomoc językowa - Sprawdzenie