Tez tak myśle, ale zadanie Madzia chyba musi wykonać wg scenariusza wychowawczyni klasy.... outsch ;-)
Ja bym to tak napisała (ale po polsku!) Co mi taaaammm... dawno lekcji nie odrabiałam, a po niemiecku to byłaby raczej katastrofa i długi czas krążenia nad lotniskiem >:-) A więc skup sie Madzia ;-) Masz podpowiedź...
Jestem na wymianie niemieckiej. Będąc na szkolnej dyskotece zauważyłam, że jedna z osób rozprowadza narkotyki. Natychmiast postanowiłam zgłosić to wychowawcy. Lecz po zastanowieniu zwróciłam się do mojego niemieckiego kolegi z prośbą o radę. Co robić! Niestety kolega mi to odradził, argumentując to tym, abym po prostu nie mieszała się w nie swoje sprawy i że wyglądałoby to na donosicielstwo (dzięki Mokotow, hahahaaa, brakowało mi takiego argumentu!) .
Starałam mu się wytłumaczyć, że to nie jest tak zupełnie NIE NASZA sprawa, ponieważ skutki spożywania narkotyków są tragiczne i należy temu w porę przeciwdziałać. Ponadto byłaby to z naszej strony obojętność wobec słabości innych, którym trzeba nie tylko pomóc, ale też ich bronić uzależnieniem się od narkotyków dla ich własnego dobra. Narkomani tracą przyjaciół, rodzinę a nawet i życie. Nigdy bym sobie nie wybaczyła, że przymknęłam oko na zło i zawsze miałabym wyrzuty sumienia, że przeszłam obok tego obojętnie.
(Myślę, że z polskiego to ujdzie, teraz wyzwanie dla.... wiemy już KOGO ! :-))) Kochany Mokotow, pomocy!