Urodziny obchodziłem 4 maja, w przygotowaniach pomagała mi mama. Zrobiłem urodzinowe zakupy. Zaprosiłem 6 osób telefonicznie. Kiedy goście przyszli, bawiliśmy się świetnie przy głośnej muzyce. Moi koledzi jedli pizze, popijając napojami gazowanymi. Na deser był tort, który upiekła moja mama.
Gdy zdmuchałem świeczki, wszyscy zaśpiewali mi " 100 lat, 100 lat...".
Moi koledzi obdarowali mnie dużą ilością prezentów. Nie mogłem się doczekać na otwarcie ich.
Na końcu przyjęcia urodzinowego pożegnałem wszystkich i poszedłem spać;) hehe