a ja jednej sprawy nie rozumiem... przecież zarządzania, czy turystyka mają tyle wspólnego z germanistyką, ile Kubica z tańcem w balecie... szkoda, że jeszcze medycyny nie da się po licencjacie z germanistyki robić. Pewnie dlatego, że nikt nie chciałby mieć lekarza, który zrobił tylko magistra i coś tam umie, a czegoś tam nie... z innymi specjalnościami to najwidoczniej bez różnicy, ech...:(