Cytat: beobachter
musisz mieć jeszcze silne nerwy. Przede wszystkim do siebie i nie zawsze sensownych wykładowców.
i wewnętrzne zaparcie, by chciało się coś osiągnąć.
Widać taki trend, nie umiem matematyki, coś z niemca umiem to idę na filologię.
Po pierwszych 3 miesiącach orientuje się taki pokemon, ze jednak trzeba się uczyć i to dużo, a i męża się szybko się nie znajdzie, bo przewaga dziewczyn na roku.
Później coś takiego kończy studnia (albo i nie jak znajdzie któregoś i zaciąży) i idzie nauczać do szkoły.
I zabawa zaczyna się od początku.
Do tego narzeka, że słabo zarabia jako nauczyciel/ka. Tylko że za taką pracę nie dał bym nawet najniższej krajowej.