lingwistyka stosowana - matura

Temat przeniesiony do archwium.
Witam :D mam takie pytanie, może niezbyt konkretne, bo liczę że mnie pocieszycie; otóż lingwistyka to mój wymarozny kierunek, bo od kiedy pamiętam kocham języki. Interesuje mnie połączenie ang+niem (ewentualnie odwrotnie) dlatego też zdaję je obydwa rozszerzone na maturze. I przyznam że ta wizja mnie przeraża. Boję się że nie dam rady, mimo że uczę się dosyć sporo (7h angielskiego i 7h niemiekckiego tygodniowo + samodzielna nauka, to trochę tego będzie), to ciągle okazuje się że czegoś jednak nie umiem. A to jakieś słówko, a to jakieś wyrażenie, czy coś z gramatyki. Trudno jest ogarnąć WSZYSTKO jesli uczy się jezyka obcego, co dopiero dwóch, na takim wysokim poziomie. W naszej szkole matura z niemieckiego to jest temat tabu, bo nie wiele osób się na nią porywa, a na rozszerzoną to już w ogóle nieliczni. Strasznie się tego boję, a żeby dostać się na UW trzeba mieć conajmniej 90% z obydwu. Chciałam się zapytać jak to było u Was (szczególnie studenci/absolwenci lingwistyki uw) - łatwo było się tam dostać? Jak poszła Wam matura, jak się do niej uczyliście, i czy naprawdę byliście aż tak obkuci że znaliście słowniki na pamięć? Z góry dziękuję za wszelkie rady i odpowiedzi i pozdrawiam :)
http://dict.leo.org/
www.pons.eu
tak, wszystko umieliśmy na blachę i nie robiliśmy błędów w postach (wymarozny, nie wiele osób) oraz używaliśmy polskich znaków diakrytycznych.
Rozumiem, że jesteś pokemonem ze stolycy i nie bierzesz innych uczelni pod uwagę (a szkoda).
Nie jesteśmy tu od pocieszania, tu nie samosia i na nic sŁitAśneGo raczej nie ma co liczyć.
PS. Matura rozszerzona z niemca to obecnie śmiech.
@Tamod - ostatnie zdanie
muszę przyznać, że matura z niemca rozsz. powinna być trudniejsza (szczególnie gramatyka)
Hoh, Herr Doktor, 6 dni trwalo dotarcie do mozgu? Your name is Pokemonskij? Musisz przyznac? Jou!
Miłość do języka to nie wszytko! Na filologiach vel kursach językowych oferownych przez niektóre szkoły wyższe, które uparcie nazywają je filologiami, musisz mieć jeszcze silne nerwy. Przede wszystkim do siebie i nie zawsze sensownych wykładowców.
Cytat: beobachter
musisz mieć jeszcze silne nerwy. Przede wszystkim do siebie i nie zawsze sensownych wykładowców.

i wewnętrzne zaparcie, by chciało się coś osiągnąć.
Widać taki trend, nie umiem matematyki, coś z niemca umiem to idę na filologię.
Po pierwszych 3 miesiącach orientuje się taki pokemon, ze jednak trzeba się uczyć i to dużo, a i męża się szybko się nie znajdzie, bo przewaga dziewczyn na roku.
Później coś takiego kończy studnia (albo i nie jak znajdzie któregoś i zaciąży) i idzie nauczać do szkoły.
I zabawa zaczyna się od początku.
Do tego narzeka, że słabo zarabia jako nauczyciel/ka. Tylko że za taką pracę nie dał bym nawet najniższej krajowej.
Cytat: Tamod
Cytat: beobachter
musisz mieć jeszcze silne nerwy. Przede wszystkim do siebie i nie zawsze sensownych wykładowców.

i wewnętrzne zaparcie, by chciało się coś osiągnąć.
Widać taki trend, nie umiem matematyki, coś z niemca umiem to idę na filologię.
Po pierwszych 3 miesiącach orientuje się taki pokemon, ze jednak trzeba się uczyć i to dużo, a i męża się szybko się nie znajdzie, bo przewaga dziewczyn na roku.
Później coś takiego kończy studnia (albo i nie jak znajdzie któregoś i zaciąży) i idzie nauczać do szkoły.
I zabawa zaczyna się od początku.
Do tego narzeka, że słabo zarabia jako nauczyciel/ka. Tylko że za taką pracę nie dał bym nawet najniższej krajowej.

Skandal wyrzucic wszystkie te sfrustrowane nauczycielki tylko kogo zatrudnic na ich miejsce nowe absolwentki tych tak zwanych filologii
Cytat: diego13
nowe absolwentki tych tak zwanych filologii

ja są ładne to przynajmniej pociecha dla oka :)
Cytat: Tamod
Cytat: diego13
nowe absolwentki tych tak zwanych filologii

ja są ładne to przynajmniej pociecha dla oka :)

i nie tylko dla oka
Te tak zwane filologie to dzisiaj kursiki germanistyczne czy anglistyczne. Do szkół idzie częśc, a reszta to na ogół zasila call center i tyle. Tam wystarczą podstawy, a tyle jeszcze się jest w stanie taka lubiąca słówka maturzystka nauczyc. Literatury przecież nikt nie czyta. Bo i po co?
Temat przeniesiony do archwium.