zawód-nauczyciel

Temat przeniesiony do archwium.
Jestem studentką filologii rosyjskiej,ale w przyszłości chciałabym być nauczycielką języka niemieckiego lub angielskiego.Znam obydwa języki na poziomie zaawansowanym.Mam pytanie.Czy moge uczyć tych języków jezeli nie mam skonczonej np filologii angielskiej lub niemiecka?Słyszałam ze mozna uczyc mając certyfikat?Prosze o pomoc
Uczylem angielskiego na rusycystyce i wiem, ze dopuszczenie rusycysty do nauczania angielskiego jest trudne, ale nie niemozliwe. Naszym absolwentom wydawalismy takie zaswiadczenie, w ktorym opisywalismy dokladnie, na jakim poziomie byly zajecia itp. Wiem o kims, kto po studiach zrobil CAE, a potem CPE (moze jeszcze nie). Uczy w liceum, pnie się w góre w hierarchii. Czyli jest to molziwe. Z drugiej strony: niedawno odezwala sie byla studentka, ktora ma problem z uzyskaniem etatu anglisty na podstawie samego tylko zaswiadczenia. Czy nie lepiej zwrocic sie z prosba o podanie odpowiednich przepisow do kuratorium? Moze np. trzeba bedzie zrobic jakis podyplomowy kurs nauczania angielskiego/niemieckiego? Rozumiem, ze studia rusycystyczne daja uprawnienia nauczycielskie...
Jesli chodzi o nauczanie jezykow obcych w szkolach i certyfikaty, ktore daja takie uprawnienia, to jest to podobno mozliwe tylko do 2006 roku. Potem wymagane bedzie przygotowanie jezykowe(studia)konkretne dla nauczania danego jezyka obcego. Do tej pory wystarczalo przygotowanie pedagogiczne i certyfikat. Tyle jest mi wiadomo na ten temat i sama rozpoczelam dwa lata temu studia jezykowe(zaoczne) , aby moc nadal pracowac w szkole, po tym jak moje certyfikaty przestana miec swoja waznosc.
Aha.Dziękuje za odpowiedz.Słyszałam różne wersje i dlatego juz sama nie wiem.A czy policealne studium(jednoroczne)-kierunek filologia angielska wystarczy czy np musi być to 3-letnie Kolegium Języków obcych?
Niestety, nie wiem- nie slyszalam o 1-rocznym studium i jakie ono daje uprawnienia...Ale jak sadze, to wczesniej, czy pozniej (nawet jesli okaze sie, ze jak na razie to wystarcza)bedzie to za malo , aby moc uczyc w szkole. Mysle, ze nie ma sensu "rozdrabniac sie" i potem w rezultacie uczyc sie o iles lat dluzej niz sie zamierzalo.Nasze Ministerstwo jest mistrzem w wymyslaniu coraz to nowych "madrosci". Pozdrawiam.

 »

Studia językowe