magisterskie studia uzupełniające w Warszawie

Temat przeniesiony do archwium.
Witam :-)Mam pytanie do osób studiujących germanistykę w Warszawie. Chciałabym w tym roku zacząć magisterskie studia uzupełniające, nie wiem tylko jaką specjalność wybrać... Interesuje mnie specjalność tłumaczeniowa (Katedra Języków Specjalistycznych) lub ogólnie germanistyka (Wydziała Neofilologii). Czy ktoś moze mi udzielić informacji jak tam jest, czy zajęcia są prowadzone po niemiecku i jak trudno jest na specjalności tłumaczeniowej? Będę wdzięczna za wszelkie informacje :-)
Cześć!rnNiedawno sam miałem taki problem. Jestem po kolegium podlegającym UW i wstęp na germę miałem bez egzaminów. Jak się póżniej okazało wszystkich przyjmowali z otwartymi ramionami bo brakowało im kandydatów a kasa spora w dodatku przez 3-lata.Poziom fatalny.Na niektóre zajęcia można wogóle nie chodzić może poza metodyką na I roku. Przyjęto dużo ludzize słabą znajomością języka po różnych prywatnych wynalazkach, którzy zawsze marzyli o dyplomie np. UW. rnJesteś dla nich numerem w zeszycie, w którym odnotowuje się wpłaty od zaocznych, jak mówi sekretarka (b.nieprzyjemna. rn W Katedrze jest podobno lepiej. Robi się tłumaczenia i jest troche lepszy kontakt z językiem dzięki temu. Osobiście o KJS nie mogę dużo powiedzieć. Mam tam tylko znajomych którzy tez mieli skrajne opinie na temat studiów zaocznych. Też podobno przeciągaja przez 3 -lata żeby ściągnąć kasę. Ja po 2semestrach na UW wybrałem dzienne magisterskie uzupełniające na UJ (germanistyka) jest taka możliwość, ale trzeba zdać egzaminy. Poziom jest rzeczywiście wyższy i nie trzeba płacić. rnPozdrawiam Cię.
Cześć!
Niedawno sam miałem taki problem. Jestem po kolegium podlegającym UW i wstęp na germę miałem bez egzaminów. Jak się póżniej okazało wszystkich przyjmowali z otwartymi ramionami bo brakowało im kandydatów a kasa spora w dodatku przez 3-lata.Poziom fatalny.Na niektóre zajęcia można wogóle nie chodzić może poza metodyką na I roku. Przyjęto dużo ludzize słabą znajomością języka po różnych prywatnych wynalazkach, którzy zawsze marzyli o dyplomie np. UW.
Jesteś dla nich numerem w zeszycie, w którym odnotowuje się wpłaty od zaocznych, jak mówi sekretarka (b.nieprzyjemna.
W Katedrze jest podobno lepiej. Robi się tłumaczenia i jest troche lepszy kontakt z językiem dzięki temu. Osobiście o KJS nie mogę dużo powiedzieć. Mam tam tylko znajomych którzy tez mieli skrajne opinie na temat studiów zaocznych. Też podobno przeciągaja przez 3 -lata żeby ściągnąć kasę. Ja po 2semestrach na UW wybrałem dzienne magisterskie uzupełniające na UJ (germanistyka) jest taka możliwość, ale trzeba zdać egzaminy. Poziom jest rzeczywiście wyższy i nie trzeba płacić.
Pozdrawiam Cię.

« 

Życie, praca, nauka

 »

Pomoc językowa