Szkoły dwujęzyczne mają to do siebie, że musi uczyć w niej świetna kadra, by móc dobrze nauczyć się języka. Z dwujęzycznością mam do czynienia od gimnazjum, gdzie poziom po prostu był rewelacyjny, w przeciwieństwie do liceum, w którym nauczyciele nie mają pojęcia o nauczaniu. Mnie np. uczy kobieta, która jeszcze dwa lata temu nauczała w podstawówce i gimnazjum (niedwujęzycznym). Wniosek: poziom tragiczny. Poziom na przedmiotach dwujęzycznych również nie jest zadowalający. Nauczyciele nie znają dobrze języka, więc nie są w stanie poprowadzić lekcji w języku obcym. O elementach języka na np. historii ewentualnie można byłoby powiedzieć, ale nic więcej.
Brak doświadczenia nauczycieli, dezorganizacja a do tego absurdalne "zasady", które działają tylko w jedną stronę - nauczyciela. Oto, jak przedstawia się jedno z łódzkich liceów dwujęzycznych. Po prostu ŻAL.
Klasy dwujęzyczne są coraz bardziej popularne. I dobrze. Uważam, że takie szkoły powinny być możliwością dla uczniów zdolnych, z ambicjami.Problem jednak w tym, że nie wszystkie placówki są na to przygotowane. Mam nadzieję, że w innych miastach dwujęzyczność wygląda zupełnie inaczej.