hej!
w tym roku dostałam sie na prawo do Freiburga i muszę powiedzieć, ze nie było łatwo. Przede wszystkim, uniwersytet był bardzo źle zorganizowany (zgubiono moje dokumenty, a potem miałam źle policzone punkty, nikt nie był dokładnie poinformowany o wynikach itd.)
Przy rekrutacji liczą się oceny z polskiego (poziom podstawowy), matematyki, języka obcego i dowolnego przedmiotu. Jeśli nie zdajesz któregoś z tych przedmiotów na maturze, brane są oceny ze świadectwa ukończenia liceum i z II. klasy. Sposób przeliczania ocen jest bardzo niekorzystny dla Polaków, bo 6=1, a 5=2 i praktycznie, żeby się dostać trzeba mieć średnią 6,0. Ja miałam 5,4 ze swiadectwa i średnio 95% z matury i dostałam się z odwołania - powiedzieli mi, że z takimi wynikami nie mam szans i że musze poprawiać mature!!!
Z językiem jest za to łatwiej-jeśli teraz jesteś na poziomie ZMP, to na pewno po intensywnym kursie zdasz za rok DSH. Możesz też zdawać TestDaF, który jest łatwiejszy, ale żeby dostać się na studia, musisz napisac co najmniej na 4. z 5 poziomów. Na mojej uczelni studiuje wiele osób, które zdały te egzaminy, a tak naprawdę bardzo słabo mówią po niemiecku - w Polsce jest po prostu dużo wyższy poziom języków obcych.
Oprócz ocen i znajomości jezyka, przy rekrutacji brany jest pod uwagę też wiek, doświadczenie zawodowe związane z kierunkiem studiów i czas oczekiwania na miejsce.
Papiery składa się zazwyczaj: na semestr letni do 15 stycznia, a na zimowy do 15 lipca, ale to też zależy od uczelni.
Jeśli już dostaniesz się na studia, musisz się zameldować. Nie potrzebujesz wizy, tylko specjalne pozwolenie na pobyt dla obywateli UE, które załatwiasz w Bürgeramt. Konieczne jest też ubezpieczenie - tutaj wystarczy formularz E-111, który musisz zanieść do niemieckiej kasy chorych. Bez tych formalności nie można zapisać się na uniwersytet.
Utrzymanie kosztuje miesięcznie 350-500 Euro, ceny (oprócz mieszkania, które jest bardzo drogie) są teraz mniej więcej takie same jak w Polsce. Studenci mają też zniżki, np. na bilety i obiady w stołówce.
O dorywczą pracę jest bardzo łatwo, dlatego radziłabym ci poszukać czegoś, co chociaż w niewielkim stopniu jest związane z twoim kierunkiem studiów. Jeśli zarobisz do 400 Euro miesięcznie to nie musisz płacić podatku, ale jeżeli pracujesz więcej niż 180 dni w roku, musisz mieć pozwolenie na pracę.
Myślę, że mimo tej całej biurokracji, warto jest wyjechać na studia do Niemiec, bo tam największą uwagę zwraca się na praktyczne umiejętności, które przydadzą sie później w pracy, a nie wkuwanie na pamięć. Studia w Niemczech są też dużo mniej stresujące - ja np. mam na I roku tylko 1 egzamin, a w Polsce na tym samym kierunku miałabym 10 i to z dużo większej ilości materiału.
Mam nadzieje, że te informacje ci się przydadzą...
pozdrawiam!!!