polska rejestracja w Niemczech

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 65
poprzednia |
Witam serdecznie mam pytanie do osob ,ktore sie troszke orientuja w prawie niemieckim.Mieszkamy w Niemczech,moj maz ma dowod niemiecki i podwojne obywatelstwo.Tesciowa chce nam podarowac samochod,ona mieszka w Polsce i tam auto jest zarejestrowane.Pytanie brzmi-czy mozemy tym autem jezdzic legalnie w Niemczech bez przerejstrowywania go na niemieckie numery?
hm..., wydaje mi sie, ze auto musi byc przemeldowane w miejscu stalego zamieszkania nowego wlasciciela. jezeli twoj maz przemelduje auto na siebie, a miejsce jego stalego zamieszkania znajduje sie w Niemczech, to bedzie musial je zarejestrowac w Niemczech. Na twoim miejscu zapytalbym w Landratsamt, w KFZ-Zulassungsstelle albo w polskim oddziale.
Zalezalo by nam zeby te auto pozostalo zarejestrowane w Polsce bo szczerze mowiac oplaty sa tansze,tylko jak to zrobic ?Nie wiem moze by sie tak udalo zeby auto bylo nadal zameldowane na mame albo nie wiem moze na mnie tylko ja nie mam prawa jazdy,znowu moj maz tez jest jeszcze na stale zameldowany w Polsce,takze moze po prostu przemeldowac auto w Polsce nie wiemy jak to zalatwic aby bylo dobrze i aby nikt sie nie czepial....?
normalnie to tesciowej sie podarowuje auto........bez hamulcow oczywiscie no ale bywaja jeszcze cuda jak powyzej widac ha
Witam.moj chlopak jezdzil autem pol roku w niemczech ktore bylo w polsce zarejestrowane na jego mame,nie mial w zwiazku tym zadnych problemow,teraz jezdzi autem ktore jest zarejestrowane na moja mame a ja jestem wspolwlascicielka,tez nie ma zadnych problemow,nie ma niemieckiego dowodu ale ma meldunek i bezterminowy pobyt.takze nie musisz sie przejmowac i mozesz spokojnie sobie jezdzic :) pozdrawiam :)
Sytuacja wyglada w ten sposob, ze bedac na stale zameldowanym w Niemczech musisz miec tam zameldowany samochod. To znaczy wiadomo, ze jak twoj maz jest na stale zameldowany w Niemczech to nie moze miec samochodu na polskich numerach, bo gdyby bylo tak wolno to mniej wiecej 80 milionow ludzi mieszkajacych w Niemczech mialoby polskie numery, bo oplaty jak wiadomo sa duzo nizsze. rnJesli auto pozostanie zarejestrowane na kogos w Polsce to uda sie nim jezdzic dopoki policja nie zatrzyma twojego meza kilka razy. Raz sie moze tlumaczyc, ze auto pozyczyl, ale drugi czy trzeci bedzie ciezko, tym bardziej ze ma niemieckie obywatelstwo.rnPolicja nie jest glupia!rnrnJezeli ty nie masz prawa jazdy to niemieckie KFZ-Zulassungsstelle odmowi zarejestrowania na ciebie auta, nie wiem jak to w Polsce wyglada.rnrnPozdrawiam!
a grazia nie jarzy w czym rzecz i pisze bzdury. lol
doskonale jarze o co chodz,bo nie raz mialam do czynienia z niemiecka policja,ktora sprawdzala papiery i jakos sie nie czepili do tej pory,takze nie wypisuje bzdur!!!pozdrawiam :)
Oczywiscie ze masz racje grazia, tylko jak samo piszesz twoj maz nie ma dowodu niemieckiego , a maz Nimmra ma, czyli jej maz jest obywatelem niemieckim i nie moze miec samochodu na siebie zarejestrowanego na tablicach polskich
nimmra, a jak ty to sobie niby wyobrazasz??? skoro maz ma podwojne obywatelstwo i mieszka w Niemczech to nie moze miec polskich tablic rejestracyjnych i nie moze korzystac (jak mu sie zachce) raz z polskiego obywatlestwa raz z niemieckiego.
a ty jakie masz obywatlestwo i gdzie masz zameldowanie? bo jesli w Polsce, to bierz auto na siebie
aha, no i jeszcze jedno: no chyba, ze tesciowa zgodzi sie, zeby auto bylo ciagle na nia i wam je jedynie uzycza, powiedzmy na okres 2 lat badz roku (termin moglibyscie notarialnie ciagle przedluzac)
No nareszcie jakas konkretna odpowiedz.Ja sobie nic nie wyobrazam ,bo kompletnie nic o tym nie wiem daje tylko rozne mozliwosci.No ja mam Polskie obywatelstwo,jestem zameldowana i w Polsce i w Niemczech,ale nie mam" prawka",takze nie wiem czy to nie jest przeszkoda.
bardzo ciekawy watek, musze przyznac. Ja mam bardzo podobna sytuacje. Od poczatku 2005 roku poruszam sie po Niemczech autem zarejestrowanym i ubezpieczonym w Polsce. Jestem tu zameldowany i tu jest moje glowne miejsce zamieszkania. Oczywiscie w Polsce takze jestem zameldowany (ale niemieckie organy to nie obchodzi). Jak dotad policja mnie nie zlapala (zaznaczam, ze mieszkam na wsi) ale zawsze moze sie to zdarzyc. Niemcy mi mowia, ze niewiedza mnie nie usprawiedliwia i ze moga wlepic mandat, ale kumpla Polaka ostatnio zlapali (on mieszka w duzym miescie) i dostal poprostu pouczenie i termin na przemeldowanie. Zrobil to i teraz buli niemieckie stawki za ubezpieczenie. W obu przypadkach to my jestesmy wlascicielami aut. Nie sa one wiec zameldowane ani na ciotke ani tesciowa w Polsce - tak przy okazcji to uwazam, ze to dobry pomysl - sam musze o tym pomyslec. Lekki problem wystepuje takze z ubezpieczeniem. Jesli auto jest zameldowane w Polsce no to musi byc takze ubezpieczone (OC i AC) w Polsce. Z OC nie ma problemow, ale AC wyplacane jest na podstawie polskich kosztow robocizny. Jak przetransportujecie do Polski auto, ktore jest nieruchome aby poddac je niezbednym naprawom? To sa koszty. Podsumowujac: trzeba sobie przemyslec wszystkie za i przeciw i podjac decyzje w odniesieniu do Waszej sytuacji. Pozdrawiam! maercin.
Ten twoj kumpel to chyba jakis malo obrotny, bo badzmy szczerzy jesli masz super sasiadow, to kto ci udowodni, ze nie spedzasz powiedzmy 4 miesiecy w Niemczech a reszty powiedzmy w Polsce czy odwrotnie, wiec niby dlaczego nie mialbys miec auta na polskich rejstracjach?! sorry, ale wiele osob prowadi podwojne gospodarstwo domowe, podwojne zycie (ze wzgledu na prace np.).A co do AC to kto ci glupot nagadla, ze musisz sam przetransportowac swoje auto z zagranicy do PL, dowiedz sie dobrze u swojego ubezpieczyciela. ps a co do Nimry (przepraszam jesli przekrecilem nick), to chyba moze byc problem z zameldowanie auta na ciebie skoro nie masz prawka,no bo w taki razie jak mozesz miec samochod!

ps mnie tez raz zatrzymali, no ale ja faktycznie prawie pol roku spedzam w PL i pol w Niemczech, wiec nie bylo problemu!
Super sasiedzi nie pomoga jesli pracuje sie w Niemczech w biurze i ma sie oficjalna umowe a ponadto otrzymuje sie regularne wynagrodzenie na konto i rowniez regularnie dokonuje sie platnosci karta platnicza. To wszystko jest do sprawdzenia. Pytanie: czy chcialbys rozzloscic niemiecka policje podajac jej ewidentne klamstwo, tak jak to jest w przypadku opisywanym przez ze mnie? Sadze, ze nie chcialbys wiedziec jakie nieprzyjemnosci moga za to spotkac. Odnoscie AC: moja ubezpieczalnia ponosi tylko koszty do wysokosci 400 PLN w sytuacji koniecznosci transportu - wramach AC oczywiscie. W tej sytuacji moze pomoc Assistance. Generalnie: trzeba rozdzielic przypadek gdy pracuje sie czesc czasu w Polsce a czesc w Niemczech od przypadku pracowania w Niemczech caly czas (przez wiecej niz rok non stop).
a u nas jest tak ze samochód na polskich blachach jest zarejestrowany na mnie a moj mąz jako współwłasiciel. Ja jestem zameldowana w polce i tu tak samo jak on i nie było problemów (jak narazie).
no, a esam pisales, ze jak narazie wciaz poruszasz sie na polskich blachach. a myslales o tym, zeby pozyczyc od kogos auto na czas okreslony, powiedzmy na roku i co wtedy?
Ale u nas jest dokladnie taka sama sytuacja jak u Was. Auto jest zarejestrowane na zone a ja jestem wspolwlascicielem. Oboje jestesmy zameldowani w Polsce i w Niemczech. Tylko ze niemiecka policje nie obchodzi, ze sie jest zameldowanym takze w Polsce. Oni biora pod uwage tylko fakt, ze jest sie tutaj zameldowanym - i to moze byc problemem podczas ewentualnego zatrzymania. Poki co jednak (odpukac) sie nic zlego nie zdarzylo i mamy zamiar jezdzic na polskich blachach tak dlugo jak tylko sie da. A propos ubezpieczenia OC : czesto polskie sumy gwarancyjne nie odpowiadaja sumom niemieckim ! U mnie np. w polskim OC standardowo mam 1.500.000 € na szkody osobowe i 300.000 € na szkody na mieniu. Te sumy pomimo, ze zostaly dopasowane do prawodawstwa unijnego to i tak sa nizsze od standardow niemieckich !!! W fatalnej sytuacji, gdy kierowca auta osobowego zostanie uznany winnym wypadku w ktorym zniszczeniu ulegl np. caly towar ciezarowki typu "TIR" koszty moga wielokrotnie przekroczyc te skromne 300.000 € !!! Nikt o tym nie mysli bo traktuje sie ubezpieczenie OC jako zlo konieczne. Ale tez nikt by nie chcial aby jego wnuki splacaly jeszcze dlugi dziadka. Aby temu zapobiec nalezy ubezpieczyc sie na wyzsze kwoty. Polskie ubezpieczalnie maja to w ofercie. Pozdrawiam.
Kurcze, to jak to w końcu jest?rnrnjak się jest zameldowanym na stałe w Polsce, tzn. żona i ja, a tu mamy pozwolenie na pobyt nieograniczony i jesteśmy zameldowani, to możemy jeździć na polskich blachach czy raczej się obawiać?rnŻona jest włascicielką, ja współwłascicielem, tesciowa współw.rnrnMoże przerejestr. w Polsce na teściową i mieć dokument, że mamy pożyczone?rnrnMacie może jakieś linki z prawnym wyjaśnieniem? Polskie lub niemieckie.rnrndzięki
ja sam nie wiem juz w koncu jak to jest, ale slyszalem gdzies, ze w krajach unijnych daja spora znizke, jesli ktos ma prawko 5lat i nigdy nie spowodowal zadnego wypadku czy kolizji i chce ubezpieczyc auto w Niemczech na przyklad! a ile w tym jest prawdy to nie wiem! i czy sa jakies ograniczenia wiekowe? moze ktos ma blizsze informacje na ten temat?!jak to jest ludzie, jakie sa ceny itp.?ma ktos jakies informacje z pewnego zrodla na ten temat?
Juz odpowiadam, bo znam taki przypadek. Jest to moj, wspomniany juz powyzej kolega, ktory musial przemeldowac VW Passata z Polski do Niemiec. Otoz jego kosztowalo to niemieckie ubezpieczenie ok. 2000€ rocznie. Platne w ratach co miesiac. Szczegoly: auto 3 letnie, on ma prawko od ponad 10 lat. W polsce znizek nie mial zadnych (wiec tez malo by nie zaplacil, szczegolnie za Passata) i tu dostal takze nie wiele znizek. Jedyne co otrzymal to pare procent znizki za wiek no i pare procent znizki za fakt pracy w firmie motoryzacyjnej. W tej cenie ma tzw. Vollcasco no i oczywiscie Haftpflichversicherung. Czeste wyjazdy do Polski nie stanowia juz podstawy do wyzszej stawki ubezpieczenia w Niemczech. A teraz z mojego wlasnego dowiadywania sie: dzwonilem do niemieckiego urzedu gdzie melduje sie auta: powiedzieli mi, ze to czy niemiecka ubezpieczalnia uzna polskie znizki zalezy od wielu rzeczy, np.: czy jest to ta sama firma - wtedy jest szansa, ze sie skomunikuja miedzy soba i uzyska sie wieksza wiarygodnosc. Pozdrowienia.
no to faktycznie dla twojego znajomego to byla prawie rybka, no ale co jak ktos ma 70% znizek w Polsce, prawko 5 lat na przyklad i w Polsce byl w Generali, ktore jest i w Niemczech. co by bylo w takim konkretnym przypadku?
tu jest stronka gdzie mozna bezplatnie porownac ubezpieczenia samochodu

http://www.versicherungsvergleich-clever.de/
i jak tu porownac ubezpieczenie skoro sie nie ma rejstracji niemieckiej!
nie potrzeba rejestracji niemieckiej, podaje sie dane samochodu, lata posiadania prawa jazdy, roczna ilosc km, czy ma sie garaz...i tak dalej
w takim razie proponuje niezobowiazujaco umowic sie z przedstawicielem Generali w Niemczech po to aby przedstawic mu sytuacje: ze w Polsce miales takie to a takie znizki i czy mozna je przejac. Sugeruje tylko aby byl to przedstawiciel nie z Kreis-u, w ktorym mieszkasz - tak na wszelki wypadek.
no a niby "Kennzeichen", to co znaczy?! Numer rejstracyjny, a zatem?
oj norbi, przeciez tu chodzi tylko o litery ktore przyporzadkowuja twoj samochod do miejscowosci, bo to tez ma wplyw na wysokosc oplat, duze miasto wieksze oplaty, wiec napisz litery poczatkowe ktore posiadaja samochody w twoim miescie a reszte sobie wymysl. przeciez chodzi tylko o to abys wiedzial ile placilbys za twoj samochod w twoim miescie.
np. dla miasta Aachen AC-KK 2277 , AC to Aachen a reszta jest wymyslona
przyznam tylko, ze niektore pytania sa po prostu bezsensowne!!! i jaki wlasciwie maja zwiazek z ubezpieczeniem? bezsens na maksa
niemozna jak zlapia nic nieporadzice jeszcze kara dojdzie nr.[tel]
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 65
poprzednia |

« 

Pomoc językowa

 »

Życie, praca, nauka