prosze o przetłumaczenie

Temat przeniesiony do archwium.
Brak wkładu własnego

Wpis zamieszczony (lub przeniesiony) do grupy "Brak wkładu własnego" oznacza, że autor wpisu nie zadał sobie trudu samemu spróbować poradzić sobie z zadaniem lub prośba o tłumaczenie została przepuszczona przez Google Translator. Jeśli ktoś z użytkowników forum ma czas i ochotę może odpisać na taki wpis ale jeśli takiej odpowiedzi nie będzie - nie ma co się denerwować - po prostu nikomu nie chce się odrabiać zadań za kogoś ;-)

Dlatego zachęcamy do własnych prób - szansa na odpowiedź jest znacznie większa.

Meine Ferien

Die letzten Sommerferien habe ich in den Schweizer Alpen, in der Nähe von St. Moritz im Kanton Graubünden verbracht. Mein Aufenthalt dauerte zwar nicht lange, war aber besonders gelungen, weil ich viele interessante Leute aus ganz Europa kennen lernen konnte. Ich bin dorthin mit meiner Clique gefahren: Wir nahmen unsere Zelte und Schlafsäcke mit und haben uns einen malerischen Zeltplatz gefunden. Den größten Teil des Proviants hatten wir auch mit, da die Lebensmittel in der Schweiz besonders teuer sind. Jeden Tag standen wir morgen früh auf und wanderten in die Berge. Jedes Mal, wenn wir müde waren, dösten wir einige Zeit auf einer Wiese oder auf Felsen, die an einer sonnigen Stelle lagen. Sehr oft kauften wir den billigsten Wein und veranstalteten lustige Partys. Einige Male haben wir sogar im Freien übernachtet. Die Tage vergingen schnell. Eines Tages stellten wir fest, dass wir zu wenig Geld haben, um Rückfahrkarten zu kaufen, darum musste wir per Anhalter fahren, was fast drei Tage gedauert hat. Ich kam trotzdem sehr zufrieden nach Hause zurück.
Moje ferie.

Ostatnie wakacje letnie spędziłam w szwajcarskich Alpach, w pobliżu St. Moritz. Mój pobyt trwał w prawdzie niezbyt długo, ale był szczególnie udany, ponieważ mogłam poznać wielu interesujących ludzi z całej Europy. Ja pojechałam tam z moją bandą: wzięliśmy nasze namioty i śpiwory ze sobą i znaleźliśmy malownicze pole namiotowe. Dużą część naszego prowiantu wzięliśmy również ze sobą, ponieważ artykuły żywnościowe są w Szwajcarii szczególnie drogie. Każdego dnia wstawaliśmy wcześnie rano i wędrowaliśmy w góry.
Pewnego razu, kiedy byliśmy zmęczeni, spaliśmy ( dösen- być w stanie półsnu, coś jak nasze potoczne kimać :)trochę czasu na łące albo na skałach, które w słonecznym miejscu leżały(????tu nie jestem pewna :)).
Bardzo często kupowaliśmy tanie wino i urządzaliśmy wesołe przyjęcia. Kilka razy przenocowaliśmy na powietrzu. Dni uciekały szybko. Pewnego dnia stwierdziliśmy, ze mamy za mało pieniędzy, żeby kupić bilety na powrót, dlatego musieliśmy jechać autostopem, co trwało trzy dni. Mimo to wróciliśmy bardzo zadowoleni do domu.
Dzięki że przetłumaczyłaś mi tem tekst
kein Problem ;)

« 

Życie, praca, nauka

 »

Brak wkładu własnego