Dlaczego j.niemiecki?

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 51
poprzednia |
No wlasnie, dlaczego jezyk niemiecki? Co wam sie w nim spodobalo, ze lubicie sie go uczyc? Mi osobiscie na poczatku sie nie podobal, ale teraz jest mi potrzebny w pracy i aby dogadac sie z niemiecka rodzina, wiec zaczelam sie go uczyc i polubilam. A co u was wywolalo sympatie do niemieckiego (pytam oczywiscie tylko tych co lubia sie go uczyc)?
hm der hübschste Deutschlehrer in Polen? :)))
jest prosty a angielski to jeden belkot wiec lubie niemiecki, bo DAS FENSTER to das Fenster a nie jamahdgah
o, polemizowałabym tutaj... angielski jest prostszy chyba. Wiesz, nie ma odmiany rodzajników, czasowniki się prawie nie odmieniają przez osoby itp. Pozay tym łatwiej się nam uczyć angilka, bo wokolo pełno angielszczyzny, nawet zamiast "przepraszam" mówimy "sorry" ;)
Więc dlaczego niemiecki? Bo jest większym wyzwaniem niż angielski. Bo daje więcej satysfakcji... Bo ślicznie brzmi. Acha, no i z tym najprzystojniejszym profesorem to nie był żart :)
was das Wörtchen "Fenster" auf Englisch angeht... w jakim systemie operacyjnym pracujesz na komputerze? Czyżby w "Windows"? See... :D
hast du schon mal nen ,,boy" aus London zu verstehen :P
two tea too to :P
**
Deutsch ist einfach eine sehr schöne Sprache, wie jede andere. Als ich mit dieser Sprache anfangen hab', da wusste ich nicht, dass das Deutsch heißt :P
Ich kann dir zustimmen. Deutsch ist außer Zweifel eine größere Herausforderung als Englisch. Immer wenn du auf Englisch schreibst/sprichst, brauchst du nicht lange zu überlegen, wenn du nur darin ein bisschen geübt bist. Wenn Deutsch unter die Lupe genommen würde, dann könnte man sofort sagen, dass man sehr, sehr viel üben, bis man die erträumte Stufe erreicht. :-)

Ich lerne Deutsch schon seit einigen Jahren, jedoch fürchte ich mich davor, dass ich die Scheiße bauen würde, falls ich irgendetwas schwierigeres als meine Grundbedürfnisse (wie z.B. hier :P) zum Ausdruck bringen möchte.

Englisch lerne ich nicht mehr als ein Jahr. Es ist ja klar, dass ich mich dieser Sprache nicht so fantastisch bediene, aber wenn es um eine Kommunikation geht, dann kann ich schreiben, dass ich allgemein zurechtkomme.

Na ja, zum richtigen Thema wiederherstellen... :-)

Als ich angefangen, Fremdsprachen zu lernen, konnte ich nur Deutsch und Russisch lernen. Das war noch in der Grundschule. Meine Deutschlehrerin war einfach toll. :-) und meine Russischlehrerin war ein Gegenteil... Meine ganze Klasse wurde von ihr geschlagen, immer wenn wir schlecht etwas geschrieben haben oder unsere Aussprache nicht schön genug war. Das war einfach ein Albtraum. Zum Glück hat sie mich sogar nicht angefasst (das sollten eine andere Person machen :P), aber die Unterrichtsstunden mit dieser Hexe vergesse ich nie :] Damals hab ich mich auf Deutsch konzentrieren. Die Zeit verging... und der fleißige Krzychu brachte sich Deutsch bei. :-) Vor acht Monaten hab ich die Entscheidung getroffen, dass ich noch eine nächste Sprache kennen lernen kann. Dann fing ich mit Englisch an. :P In Wirklichkeit wurde ich dazu von meinem Freund überredet...

Ah, ich hab meine ganze Geschichte erzählt, anstatt das Wichtigste gesagt zu haben. :P

Deutsch klingt so schön :-) und ist nicht so populär wie Englisch. Englisch wird von den meisten gelernt, und für Deutsch entscheiden sich nur einige.

Außerdem kommt sehr viel auf unsere Lehrer an... Wenn sie gut waren/sind, dann hat man große Möglichkeiten, Deutsch zu beherrschen. Das betrifft eigentlich jede Fremdsprache... man muss auch viel zu Hause arbeiten, um den Zweck zu erreichen. ;-)

Ich hab wohl alles geschrieben, was ich Euch sagen wollte. :P
Krzychu_u bei mir ist es so nicht:P
Ich muss nicht eine Stunde nachdenken um etwas auf Deutsch zu sagen.
Bei mir in Wroclav, ist das Deutschniveau viel größer als das englische.
Tja... "two tea to room two two" :-)
und kennst du das was die polnisch Putzfrau drauf antwortet :P
das sollte ich hier jedoch nicht schreiben :P
"Deutsch ist einfach eine sehr schöne Sprache"-Das ist richtig MetroPole. Ich lerne fleißig Deutsch und ich liebe diese Sprache:)
ficken
dali mi niemiecki w szkole :P no i tak sie zaczelo. teraz nei wiem czy to dobrze, czy moze lepiej by bylo z angielskim.... :P
No i ja ten niemiecki tak tylko czesciowo lubie, zadna wielka milosc. po prostu mi nie zawadza.
Dafuer machst du wesentlich mehr fehler in der grammatik als Krzysiek :>
heh no u mnie jak mi go dali w szkole to byla wielka nienawisc...nie z powodu jezyka samego w sobie tylko sposobu w jaki nas go uczyli, totalna zenada, ktora niezaowocowala zupelnie niczym. pozniej ciezko mi bylo zebrac sie w sobie aby uczyc sie samej, bo tak bardzo go nie lubilam. ale skoro musialam to poczatkowo z malym entuzjazmem ale do niego zasiadlam. dzisiaj juz nie czuje nienawisci ;)
ja mialem smieszne nauczycielki od niemca. pani z podstawowki nie umiala odmienic przymiotnika, w gimnazjum mailem dwie panie, jedna byla przekwalifikowana rusycystka, druga polonistka ktora w owych czasach byla na pierwszym roku zaocznej germy, tez ciekawie bylo, bo nie umiala ani slowa po niemiecku. Dopiero w LO bylo w miare normalnie (chociaz tez do d***)
no u mnie w podstawówce i gimnazjum to też taki średni poziom był. Za to w liceum miałam przyjemność mieć zajęcia z fantastycznym profesorem, taki Feuerkopf :) Potrafił nauczyć "tak przy okazji", człowiek nie wiadomo kiedy łapał słówka. Słynna była tę z historia jeszcze z czasów czteroletniego liceum, kiedy to nauczył chłopaka z mat-fizu przez 4 lata Deutscha OD ZERA, a ten później startował na germanistykę...
* też
a ja się sam nauczyłem, zdolny był ze mnie chłopak
Am welchem Punkt mach ich mehr Fehler in der Gramma? Niemand ist perfekt.
Und er ist älter als ich ;), hmm das ist keine Ausrede, ich lerne dafür läger diese Sprache, ich bin ein Faulpelz :P
welchen* ( das hat Nobody gesehen)
Ja w swoim "szkolnym zyciu" mialam chyba ponad 10 roznych nauczycielek. W podstawowce byla jedna ale nie prowadzila lekcji tylko kazala otworzyc ksiazke i zakuwac texty na pamiec (pomimo ze nikt nie znal znaczenia slowek).
W liceum byla reszta nauczycielek, jak wiadomo ciagle zmiany nauczycieli tylko zniechecaja, w rezultacie klasa nie nauczyla sie niczego, bo z kazda nowa nauczycielka walkowalismy podstawy od poczatku...
und so unter uns, du bist auch nicht der beste
Ja w podstawówce miałam ideał nauczyciela, w gimnazjum jest dużo gorzej, ale ucze się dla sibie, nie dla nauczyciela, nie dla ocen:P
siebie****
Ja uczę się niemca, bo uczyłam sie go w podstawówce, a szkoda mimo wszystko marnowac tyle lat. :-) Czy sie kiedyś nauczę, to Bóg jeden wie :]. Teraz mam bardzo sympatyczną nauczycielkę, byle tylko jeszcze jej metody nauczania dawały jak największe efekty.

No i oczywiscie mam nadzieję, ze tu się będę uczy i poznawa ten język :]

he he :D
Czytam Wasze wypowiedzi i wszystko sprowadza się do jednego... Języka trzeba nauczyć się samemu, z zamiłowania, szkoła jedynie zapewnia cząsteczkę tego, co powinniśmy umieć. Musimy sami nad sobą pracować, a nie liczyć na nauczycieli :-) Ważne są podstawy, dalej można sobie samemu radzić :-)
Pięknie to podsumowałeś Krzychu:-)
Zgadzam sie z tym co napisał krzychu.Nauczyciele moga nam przekazac tylko poszczegolne zagadnienia z jezyka Reszte niestety musiamy sie zmotywowac i nauczyc sami. U mnie bylo tak w 4 podstawowce uczyla mnie gosciara ktora znalam na,,czesc,, poniewaz byla najlepsza kolezanka mojej kuzynki ktora owego czasu ze mna mieszkala.Potem w 5 klasie uczyla mnie inna nauczycielka ale tylko w 1 semestrze poniewaz musiala z jakiegos powodu odejsc i juz do konca roku nie mialam niemca poniewaz szkla nie znalazla innego nauczyciela. W 6 klasie natomiast przyszla mloda siksa ktora nie potrafila nic.W gimnazjum bylo troche lepiej ale co z tego skoro w 1 klasie musialam nadgonic caly material z podstawowki + material ktory normalnie przerabialismy na lekcji .Bylo naprawde duzo nauki.Potem do konca gimnazjum bylo juz dobrze .Teraz jeszcze moje 2 klasy liceum w 1 klasie bylo duzo strasznie mialam wymagajaca nauczycielke bylo naprawde trudno ale oplacilo sie ale za to w drugiej juz byl totalny luzik bo ta surowa odeszla i przyszla jakas dopiero po studiach i za kazde slowko dobrze powiedziane dawala 5. I wyszlo na to ze wszystkie klasy z liceum ktore uczyla ona mialy same 5 na semestr. Nawet osoby ktore wogole z niemca ani bee ani mee . Wiec ja sie wkurzylam i ucze sie sama juz od stycznia. Kazda wolna chwile przeznaczam na niemca i powiem wam szczerze ze wiecej sie nauczylam sama niz mnie ta nauczycielka nauczyla .
wiec ludzie uczcie sie sami to nie boli godzinka dziennie przynajmniej slowek czy gramatyki was nie zbawi a zaowocuje w przyszlosci;-) Ja w listopadzie wyjezdzam do berlina do szkoly - nie wyobrazam sobie tego ale sie sprezylam i zakuwam po 6 godzin dziennie niemiecki i czesto mam takie chwile ze mam ochote to rzucic ale pozniej przechodzi mi to i jestem dumna z wlasnego samodoskonalenia.Pozdrawiam wszystkich deutschmaniakow i tych anty tez;-)
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 51
poprzednia |