Można zadać pytanie: po co nam to?
Typowe zdanie dla "klasówek". Najpierw wprowadź i podaj plusy i minusy. W książce, która ma być interesująca?
można czytać artykuły i oglądać programy oraz słuchać różnego rodzaju audycje
ZUpełnie nieprofesjonalnie napisane. Nawet nie po polsku!
można zdobyć znajomych na całym świecie (jak już mówiłem, gdy zna się angielski, hiszpański lub rosyjski to żaden problem),
Za czorta nie potrafoię znaleźć miejsca, gdzie już o tym mówiłeś!
można "zacynić" przed znajomymi
A co to za paskudztwo?
Napisałem tę książkę, gdyż chciałbym pomóc Tobie w nauce dowolnego języka z tego, bądź innego:), świata.
To już jest zpełny bełkot literacki. I do tego jeszcze Smilie w tekście?
Jedyne, co mi pozostaje, to życzyć Tobie miłej lektury i sukcesów!
Tym zdaniem zabiłeś juśż czytelnika. Tego nie wolno pisać. To oznaczy tyle, co: wiesz co, stary, mi to wisi, czy ci się podoba, czy nie, ale zrobisz, jak uważasz, a, jakbyś nie zrobił to będziesz żałował...
Na koniec najważniejsze, wg mnie, kwestie:
Na jaki koniec?
Potem ciągnie się, jak flaki z olejem z jakimiś durnymi cytatmi, które mnie wcale nie aniumują do dalszego czytania. A miał być koniec!
Przechodzimy do rozdziału, albo akapitu "Wymowa".
Prawda jest taka, że najprościej nauczyć się wymowy.Dlaczego? Ponieważ najczęściej właśnie stosuje się mówienie.
Ile piw wypiłeś, pisząc tę bzdurę? Wymowę uczy się najprościej, bo się mówienie najczęściej stosuje?
Niemożliwe! Czy to aby prawda?
to powiedźcie, żeby powiedział coś po polsku.
Tym zdaniem zabiłeś moje zainteresowanie twoją książką! Poważnie. Polski Schprak - schwere Schprak!
Mój resumee:
Dla mnie twoja książka to jest temat pod tytułem: Jak sobie Jasiu wyobraża wojnę światową. Nudne cytowanie jakichś wyświechtanych powiedzeń, które miałyby mi dać odpowiedź na pytanie: Jak szybko, łatwo, skutecznie i przyjemnie nauczyć się dowolnego języka. Podkreślam: DOWOLNEGO języka! Ja tu ciebie nie chcę "likwidować", ale w ten sposób nie zainteresujesz nikogo, kto w życiu przeczytał odrobinę więcej aniżeli Lokomotywę Brzechwy i Potop Sienkiewicza.
Dla dzisiejszej młodzieży jest to potwornie nudne, bo wcale nie przekonuje. Usiłowanie koleżeńskiego stylu pisania nie udaje ci się zupełnie, albowiem walisz w tekście, jak na wypracowaniu z Polaka, z wstępem, rozwinięciem i zakończeniem tematu pod tytułem "dlaczego Magdę wywalono na kupę siana we w Pcimiu Dolnym".
Twoja polszczyzna jest podczas tego argumentacji beznadziejna.
To, co miałem zaszczyt przeczytać w bezpłatnym fragmencie jest dla mnie absolutnie totalnym złomem literackim.
Takie jest moje subiektywne zdanie.
A teraz przyznaj się: zbierasz adresy majlowe, żeby je komuś opchnąć?
...Jedyne, co mi pozostaje, to życzyć Tobie miłej lektury i sukcesów!