Moim sposobem uczenia dzieci jest od jakiegos czasu bawienie sie z nimi w rozbego rodzaju zagadki, poczawszy od prostych pytan a skonczywszy na zagadkach wymagajacych nieco dluzszego zastanowienia sie. Zawsze przy okazji tegop cwiczenia mowie dziecku, aby przetlmaczylo mi pytanie, poniewaz po pierwsze uczy sie wtedy tlumaczyc i poznaje nowe slowka a po drugie latwij jest mu odpowiedziec na pytania. Zawsze po odgadnieciu popranej odpowiedzi jest bardzo zadowolone ze udalo mu sie rozwiazac takie trudne zadanie jezykowe.
Inna zabawa jest zapisywanie slow oraz zdan za pomoca kresek oznaczajacych litery np Das ist ein Haus: _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _. Pod spodem podane sa wszystkie literki wystepujace w zdaniu. Zabawa ta w moim wykonaniu bazuje na tzw. zabawie w szubienice, poniewaz za kazda nie odgadnieta literke stawia sie kreske, az ostatecznie powstaje szubienica. Nie ma tez przeciwskazan, zeby dziecko zadawalo mi takie same zagadki literkowe, poniewaz wtedy uczy sie budowac zdania. Oczywiscie szubienice mozna zastapic jakims innym systemem punktowania.
Ostatnia zabawa o jakiej chcialam powiedziec polega na tym, ze nauczyciel mowi slowo a zadaniem ucznia jest powiedzenie kolejnego slowa zaczynajacego sie od litery, na ktora konczylo sie poprzednie slowo. np. N: Puppe, U: Eis. Warto tez zauwazyc ze mozna ograniczyc zakres uzywanych slow do np. slow odnosacych sie do danego pomieszczenia, np. kuchnia, lazienka itp. czy tez do innych rzeczy.
Pozdrawiam :)