Hmmmm, a mnie to rozbawilo, moze dlatego, ze wiele sie zgadza. Moi rodzice chodza teraz w Polsce na grzyby, miod mamy swoj za miastem, jak kolezanka byla chora, to robilysmy jej sok z cebuli i cukru (ktory naprawde smakuje..przynajmniej mi). ja bym nie brala tego tak osobiscie. jest pare punktow, ktore nie wydaja mi sie taaaakkkiiieeee polskie, jak dawanie w lape policjantowi, co innego lekarzowi i nigdy nie widzialam, by ktos komus praszek do prania jako prezet dal, moze podczas komuny, jak nie bylo, ale ja czegos takiego nie pamietam no i gotowane ziemniaki w skarpecie- to znam z Niemiec....nie wazne, mnie lista rozbawila, a ze jest pare glupich punktow, to inna rzecz.
Puola on paras!!!!!