Marsz do książek. Słownik jest ważny. Nie angielski, lecz niemiecki. Twoje bałaganiarskie poprawianie nawet z twoją wysoką kulturą nie działa. Przecież umisz czytać ze zrozumieniem. Nawet niejaka Diego ci dała wskazówkę, ale takich rzeczy się u ciebie nie bierze pod uwagę, bo jesteś rozpieszczony leniuch pięciopalczasty. Nic nie potrafisz zrobić porządnie. Ale, pyskować umisz.
bw. a na forach jest tak_ rozdziawiasz mordę bez powodu - nie ma chętnych do pomocy. A ty dałaś dzisiaj przepiękny koncert solowy, który ci bardzo dopomógł w tym- Wiesz, życie, to nie jebitwa...No, może Lufel ci dopomoże? Ale, nie daję gwarancji...