Cześć wszystkim! mam pytanie w sprawie wizyty u lekarza. We wrześniu zeszłego roku bolało mnie ucho i chciałam iść od razu do lekarza specjalisty tzn do laryngologa (bo wiedziałam ze rodzinny tak czy inaczej odesle mnie do niego) ale wszystkie terminy były zajęte u specjalisty wiec wybrałam się na izbę przyjęć do szpitala, gdzie pokazałam moją kartę EKUZ i myslałam ze kobieta w rejestracji bedzie kazała mi zapłacic kwartalną opłatę 10 Euro (wszyscy wszędzie piszą, że to normalna procedura i wszędzie obowiązuje) więc się tego spodziewałam, ale ta babka mi powiedziała ze oni nie uznają polskich kart EKUZ i ze tu jest inna pracedura ale mimo wszystko skserowała ją i moj dowód osobisty i dostałam do wypełnienia ten druczek ze nie przyjechałam do niemiec specjalnie sie leczyc i taki rachunek jakby ze jestem "Selbstbezahler" czyli ze sama oplace sobie tą wizyte ale bez kwoty na tym rachunku no i poszłam do pokoju gdzie mnie przyjął laryngolog. Ale nie kazali mi płacic na miejscu i powiedzieli ze przyśla mi pocztą rachunek, ale jest juz koniec stycznia a ja nic nie dostałam i zastanawiam się czy wam też się kiedyś coś takiego zdarzyło? i czy wiece ile moze kosztowac taka wizyta? lekarka spojrzała mi tylko w gardło i w ucho. Bardzo proszę o podpowiedzi