nauka dziecka grundschule/ !!!!!!!!!!

Temat przeniesiony do archwium.
Moi drodzy mam taki problem -syn zaczął od września naukę w pierwszej klasie (wiekowo)nie znając w ogóle języka. Nauka języka idzie mu ciężko w związku z czym zapewne będzie powtarzać I-szą klasę. Problem jest taki że jego nauczycielka od samego początku nie interesowała się nim. Przez pierwsze miesiące nie odrabiał zadań domowych gdyż nawet nie zaznaczyła co było zadane (dopiero na wywiadówce mnie o tym poinformowała). Ok rozumiem że to nie jej obowiązek. Teraz już drugi przyniósł zadanie które jest żle (Pani mu o tym powiedziała) a ja nie mogę dalej z tym ruszyć bo jest do przepisania, ale jest żle zrobione. Moje pytanie jest takie: jak pomóc dziecku w nauce? i czy nauczyciel może w tensposób postępować? Proszę o odpowiedz...
dodam jeszcze że ja nie znam języka, na świetlicy nie ma miejsc. Czy mogę gdzieś ubiegać się o pomoc dla dziecka?
nie ma sie co dziwic, ze twoj syn ma problemy, poniewaz nie zna niemieckiego, zapytaj w szkole do ktorej chodzi, uczniowie starszych klas chetnie pomagaja, oczywiscie za oplata, albo poszukaj na tej stronie odpowiedniego nauczyciela z twojego miasta
http://www.tutoria.de/
Dla takich dzieci sa kursy jezykowe.Trafilas na dziwna nauczycielke.Dziecko sie meczy niepotrzebnie.Koniecznie zapraszaj do zabawy z nim niemieckie dzieci -bedzie sie uczyl szybko i bezbolesnie.Niech oglada tylko niemieckie bajki.I najlepiej znajdz kogos kto zna niemiecki i bedzie z nim zadania odrabial.Przy odpowiednich warunkach powinien juz po pol roku ladnie mowic.Powodzenia
gdzie mieszkasz?
Gdzie mieszkasz? Jesli Köln, to moglabym pomoc:) Pozdrowienia
Mieszkam pod Wuppertalem. Staram się organizować spotkania z kolegą z klasy. Bajki po niemiecku, książki po niemiecku, nawet gry. Staram się chodzić jak najczęściej na spielplaz. Widzę już u niego postępy, ale materiał coraz trudniejszy. Pogodziłam się już z myślą że nie przejdzie do następnej klasy. Moze to będzie najlepsze rozwiązanie. Najgorsze już przeżyliśmy czyli całą presję skierowaną na to dziecko,uwagi nauczycieli i nawet samego dyrektora że nie ma postępów i żadnej pomocy również nie są w stanie zapewnić.
Czy mogę czegoś więcej się dowiedzieć o tych kursach? W naszym sąsiednim miasteczku są ale tylko dla dorosłych VHS?
Hej! Miałam podobny problem, tylko ze mojej córce pozwolono normalnie chodzić do szkoły(wiekowo) przez dwa lata a po tym czasie nauczycielka stwierdziła ze dziecko nie zrobiło zadnych kroków(tak jak twój chłopiec nie umiała nic a nic niemieckiego!!!!!) mimo, ze rozmawia juz po niemiecku doskonale! Racje masz ze to wina nauczycielki i szkoły bo za mało jest nauki języka dla naszych dzieci, które od początku są skazane na niepowodzenie! Moja córka od poczatku nie mogła brac udziału w teatrzykach itd mimo ze ma znakomita pamieć i takie wierszyki to dla niej pestka! I mogę jasno to okreslić- to się nazywa nietolerancja !!!
Czy jest moze ktos na forum kto zostawił swojego malucha na drugi rok w szkole? Jak wasze dziecko to przezyło i czy naprawde w nastepnym roku było lepiej???
Znam podobny przypadek! Czytalem o tym w tamtym tygodniu w gazecie regionalnej. Male tureckie dziecko przyjechalo do Niemiec i oczywiscie bez j. niemieckiego a w domu byl tylko turecki- do dzisaj.

Wiec rodzice zorganizowali po lekcjach dodatkowe nauczanie j. niemieckiego - nie mozna wszystkiego zwalac na szkole!!! - i wyobrazcie sobie, ta teraz 18 latka opowiada, ze pierwsze lata byly dla niej koszmarne ze wzgledu tylko na niemiecki. Ale teraz jest najlepsza uczennica w calej szkole jezdzi na olimiady i teraz mowi 6-ma jezykami bez akzentu (turecki, kurdyjski, niemiecki, angielski, wloski i hiszpanski). Wiec co chce tym powiedzec, nie czekajcie na lepcze czasy i nie zwalajcie wszystkiego na szkoly, tylko robcie cos same, jakies dodatkowe kursy, nie wiem co, ale nie maszerojcie w miejscu! Inwestujcie w swoje dzieci!!!
tak czytam i się nad jednym zastanawiam... przecież są szkoły, gdzie przez pierwszy rok ma się tylko niemiecki, a później dopiero kontynuuje się naukę. Co prawda jest się rok do tyłu, ale bez znajomości słowa po niemiecku, to raczej żaden dzieciak tak czy siak nie da rady i mimo wszystko będzie (żeby tylko) rok do tyłu..?
Moja corka ma 8 lat i konczy wlasnie druga klase w polsce.Mam obawy co to bedzie jak pojdzie do niemieckiej szkoly.Prosze powiedziec mi kiedy powinnam ja zapisac i jakie dokumenty musze miec. dziekuje
Macku89-dla takich malych dzieci nie ma takich szkol.Napisze co zrobilbym gdybym mial dziecko i planowal wyjazd do Niemiec.Minimum pol roku intensywnego kursu niemieckiego -3xw tygodniu.Do tego jakis kontakt z jezykiem ,moze wakacje w Niemczech czy bajki po niemiecku.Dziecku lepiej nie serwowac horroru.
dzisiaj ostatni dzień szkoły i sytuacja wygląda tak
1.syn nie zdał do następnej klasy
2.przeprowadzamy się i zmieniamy szkołę
3 w nowej szkole są łączne klasy 1 i 2, więc syn nie będzie wszystkiego od początku się uczył i jeśli dobrze nauka mu pójdzie to przejdzie za rok do 3-ciej klasy,
4 zapisaliśmy go na świetlicę
trzymam kciuki za synka!
A u mnie nie ma takiego czegos jak nie zdac w pierwszej klasie...tylko na zgode rodzicow dziecko moze powtarzac klase...ale to dotyczy tylko 1 ej klasy...potem moga zostawic...zmiana szkoly to dobre wyjscie..Moja corka przyjechala nie znajac ani jednego slowa poszla do 1 ej klasy za pol roku umniala juz jezyk dzieki pomocy dzieci i wychowawczyni...w 4 tej byla najlepsza uczennica i dostala zalecenie pojscia do Gimnazjum...ale w Gimnazjum ciezko teraz ma..bo tam aktywnosc sie liczy a z wiedzy tylko 30 % do oceny,takze choc ma dobre oceny z wiedzy to nic to nie daje bo na koniec ocena wychodzi najgorsza...
Sytuacja nie jest najlatwiejsza, ale czego sie wlasciwie spodziewalas, wyjezdzajac do kraju, ktorego jezyka ani Ty ani dziecko nie znacie??? Sama ucze niemieckiego w NRW i bardzo czesto obserwuje tego typu sytuacje. Rodzice maja wyobrazenia i oczekiwania odbiegajace - nierzadko daleko - od rzeczywistosci, ich dzieci staraja sie naturalnie tym oczekiwaniom sprostac... a sa przeciez tylko malymi, czesto przerazonymi nowa sytuacja, dziecmi!
1. W wiekszych szkolach odbywaja sie czasami dodatkowe zajecia jezykowe, ale
2. jesli do takiej traficie, nie licz na to, ze 45 minut raz lub dwa razy w tygodniu zalatwi sprawe.
3. Z doswiadczenia i obserwacji moge powiedziec, ze to Twoja codzienna (!!!!!) praca (w formie gier, zabaw, rozmow, wspolnych przedsiewziec jezykowych, itp.) moze przyniesc najlepsze efekty, sam kontakt z kolegami okazuje sie czesto niewystarczajacy, chociaz niezbedny!
4. Jesli jeszcze tego nie zrobilas, zapisz sie bezzwlocznie na kurs niemieckiego!!!!
5. Nie miej zbyt duzych pretensji do poprzedniej nauczycielki. Odwroc raczej sytuacje i pomysl, co zrobilaby przecietna nauczycielka w przecietnej polskiej podstawowce z niemieckojezycznym dzieckiem, ktorego mama rowniez nie zna polskiego? Jak mialaby mu wytlumaczyc np. zadanie domowe???
6. Dzialaj!!! Przed rozpoczeciem roku szkolnego porozmawiaj z nowa nauczycielka i dyrekcja, przedstaw problem, popros o rade, moze maja juz takie doswiadczenia za soba??? Okaz zaangazowanie, to Ty sama w koncu chcialas zamieszkac w Niemczech, nie znajac jezyka, czyz nie :-) ?
7. Stracony rok jest konsekwencja przeprowadzki. Jesli uda sie Twemu synkowi przejsc do 3 klasy - super, jesli nie - to moze nawet i lepiej. Abstrahujac od problemow jezykowych, wlasnie w szkole podstawowej zdobywamy przeciez wiedze, ktora jest niezbedna do dalszej nauki, wiec jesli Twoj syn poza jezykiem nie opanuje dobrze materialu, odbije mu sie to czkawka predzej czy pozniej. Tak czy inaczej wspieraj go najlepiej jak umiesz, zanim zdobedzie nowych przyjaciol w kolejnej nowej szkole, Ty jestes jego jedynym przyjacielem, jak to mama.
Zycze powodzenia!
mielismy taka sama sytuacje, dzieci poszly prosto do neimeickiej szkoly bez znajomosci niemeickiego, przez pierwsze 3 miesiace bylo ciezko, wogole sie nei odzywaly, w szkole zapewniono im dodatkowa nauke neimieckiego 1 godzina tygopdniowo, powtarzac klasy nei musialy gdyz nauczycielka mowila ze przez 2 lata nie beda oceniane, amja 2 lata na opanowanie jezyka, no i wlasnie niedlugo 2 lata mijaja, dzieci radza sobie swietnie, teraz corka przyniosla juz swiadectwo z ocenami, same 2 , 2 i z niemeickiego 3 , radza sobei super, z jezykiem nei ma juz zadnych problemow, wiec glowa do gory, bedzie dobrze, grund to cierpliwosc no i neimeickie koezanki i koledzy, to bardzo wazne. No i popytac w szkole, musza meic nauke neimeickiego dla dzieci obcokrajowcow.
Japanese wiesz, próbowałam już w jedynek u mnie Schülerhilfe ale mało że kosztowało mnie to 100 euro miesiecznie za 4 godz tygodniowo to jeszcze gówno dało! Wiec nie pisz bzdur że mamy inwestować w dzieci i same coś robić! Bo ja sie starałam ale bez pomocy szkoły czy kogoś z zewnatrz kto zna ten jebnięty język cieżko jest cos zdziałać!
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - Sprawdzenie

 »

Pomoc językowa - Sprawdzenie