Jako życzliwa dusza tego forum, proponuję ci sobie samej odpowiedzieć na kilka pytań.
- jesteś pewna, że dostaniesz pracę?
- masz jakieś kwalifikacje?
- umiesz język? (komunikatywnie = ani be, ani me!)
- potrafisz zrezygnować z rodziny, znajomych i przyjaciół z Polski (nie będziesz miała na to czasu)
- potrafisz zatrzasnąć stare furtki?
- dasz radę wytrzymać psychicznie stan twoich trzech niewinnych dusz, które będą chciały coś, a forsy na to nie będzie?
Jeśli na każde pytanie potrafisz odpowiedzieć "tak", to jesteś ostra.
Samo "zdeterminowanie" sprawy nie załatwia, bo masz poza sobą jeszcze trzy dzioby do wykarmienia. "Gadu" też sprawy nie załatwia, bo chodzi o egzystencję kilku osób.
Ja życzę ci powodzenia, ale poczytaj najpierw o tym, z czego będziesz żyć.
Zbierz informacje.
Chcę przez to powiedzieć, że "na głupa" wyjechać można zawsze, ale... co potem?
Tutaj na ciebie naprawdę nikt nie czeka.
Zanim zacznie się u ciebie "zwykłe życie" na Zachodzie, musisz załatwić sprawy egzystencjalne twojej gromadki.
Jeśli masz dosyć forsy (np. na rok, albo dwa), to "jakoś" pojedziesz z życiem.
Jeśli tej forsy nie masz - ....poczytaj.
http://content.yudu.com/Library/A22pz1/Kontaktynr217/resources/8.htm
http://niemcy.zachlebem.info/bezrobocie.html
...i setki innych artykułów w necie.
Dzisiejsze lata są kryzysowe. Także dla Niemców.
Dla "początkujących" Polaków - Niemcy to druga Polska, jedynia opłacana w Euro.
Za max. 10 lat Niemcy będą drugą Grecją...
btw-1. Sorki, że cię może smutno nastrajam, ale chciałaś sama jakieś zdanie. Teraz możesz dodać twoje "gadu".
btw-2. Daj najpierw dzieciom uczyć się niemieckiego. Od dzieci nauczysz się sama najszybciej.