hey,
no z tym nie jest zle, to bym sie wstrzymala.
na razie jest praca i cale szczescie. pewnie jakbym
nie miala mozliwosci nieregularnej pracy, to musialabym
zasuwac w jakims smierdzacym barze. w mcdonaldsie tez zawsze
jest praca-za najnizsza stawke w niemczech. moim szczesciem jest to, ze
jestem wysoka, bo na hostesse, trza miec od 170wzrostu.
ale moje kolezanki nie maja tyle szczescia i pomyslow co ja.
a poza tym zastanow sie, czy chcesz do berlina, bo tam NIE MA pracy.
a poza tym mniej zarabiasz-chociaz fakt, mniej tez musisz wydac.
hamburg jest ok. ale jesli moge cos doradzic- skoncz studia w polsce
i przjedz tu robic 2studia. gdybym mogla cofnac czas tez bym tak zrobila...